Lil Tjay - Project Walls (feat. YoungBoy Never Broke Again)

[Intro]
Oszałamiaj teraz
Ah-ah, ah, uh

[Refren: Lil Tjay]
Karaluchy, ściany projektowe, kompletnie spłukany, widziałem to wszystko
Próbuję zmienić swoje życie, praktycznie próbowałem wszystkiego
Wiem, że niektórzy chcą mnie zabić, zamknąć w pierdlu
Dążę do czegoś lepszego

[Zwrotka 1: Lil Tjay]
Pamiętasz, kiedy byłem spłukany
Biegałem głodny, bez płaszcza
W końcu musiałem obrócić się w stronę narkotyków
Nigdy nie miałem pieniędzy, więc musiałem oszczędzać
Wykiwałem, miałem rzeczy, kupowałem je z moich notatek
Freestyle'ując cytaty, zaczynałem od zera
To możliwe poprzez pracę i moje podejście
Ci kolesie znikają, trzymaj się tych, którzy będą Cię kochać za to, kim jesteś
Jeśli nie, będziesz rozczłonkowany
Ci faceci są żartem, trzeba być czujnym
Chcą mojego miejsca, dlatego robię wszystko
To improwizacja, czasem, mam tendencję do błądzenia
Ale nie mogę tego zostawić samego, mają mnie od wybrzeża do wybrzeża
Wciąż sprawdzam, czy żyją i upewniam się, że mama jest duma
Zarabiam dwieście pięćdziesiąt za Rolling Loud
Sprzedajemy coraz większe show'y, liczniejszą publiczność
Wciąż nie wiem jak
Moim fanom mówią, że tęsknią za mną, "Tjay, czy możesz zatonąć?"
"Proszę, nie żartuj"
"Zajebiście brzmi"
"Reprezentuj miasto"
Próbuję mieszać kawałki, których nie potrafię wymówić
Kieszenie rosną, cholernie, nie mogę się nie uśmiechać
Zastanawiam się, dlaczego to dla mnie robisz
Wiem, że wielu to widzi, nigdy nie zaniknie

[Refren: Lil Tjay]
Karaluchy, ściany projektowe, kompletnie spłukany, widziałem to wszystko
Próbuję zmienić swoje życie, praktycznie próbowałem wszystkiego
Wiem, że niektórzy chcą mnie zabić, zamknąć w pierdlu
Dążę do czegoś lepszego

[Zwrotka 2: YoungBoy Never Broke Again]
[?] ściany, już to widziałem
Jestem na skraju, ale nie płaczę już
Fałszywe rzeczy mnie burzą, aż do mojego wnętrza
Grają po raz drugi, nie, nie potrzebuję tej dziwki
Mów im, żeby spróbowali jeszcze raz, ci faceci myśleli, że skończyłem, tak
Wjeżdżam prosto w Benza, muszę upewnić się, że mnie słyszą, tak
Mówię im, że nie potrzebuję przyjaciół, zabieram butelkę ze sobą
Oni są ze mną, nie potrzebuję pomocy, omijamy wszystkich tych gości
Niech spryskają wentylator przed moim pomysłem, mam dość wymian butelek
Nie pokazuję swojej ręki, to część mojego planu, mam cały biznes
I wytrzymałem dwa dni, dopiero potem mnie trafili, już to widziałem
Słyszałem strzały, uciekam, już się nie martwię

[Refren: Lil Tjay]
Karaluchy, ściany projektowe, kompletnie spłukany, widziałem to wszystko
Próbuję zmienić swoje życie, praktycznie próbowałem wszystkiego
Wiem, że niektórzy chcą mnie zabić, zamknąć w pierdlu
Dążę do czegoś lepszego