Tekst piosenki:
Przedpotopowy język migowy
Zamienił się w publiczny
Dawno już przecież doszedłem do wniosku
Że przecież nie jestem śliczny
Wręcz obrzydliwy, dla wielu ohydny
I większość pań to powie
Może to wszystko na miejscu nie jest
Też to potwierdzą panowie
Mój nowoczesny zegar cyfrowy
Podaje mi swoją godzinę
Jak mam zatrzymać, jak mam wyłączyć
Pędzącą czasu maszynę
Ach, będzie co będzie
Odrażający zostanę sam pewnie jak palec
Aż doprowadzę się do upadku
I sam ze sobą zostanę
Sza-ba-da-ba, sza-ba-da-ba
Trzeba wyspowiadać się
Przed kim tylko, tylko przed kim?
Zasadniczo, kto to wie?
Powiem zatem, sam to powiem
Z nieprzymuszonej woli
To, czego w życiu nie pokończyłem
To tak bardzo nie boli
Świat, który mały, pamiętam, bo
Ja pamięć mam bardzo dobrą
Jeden raz, drugi raz
Nigdy razem, bo tata i mama osobno
I tylko babcia, w kuchni myśląca
Że jestem jakby jej synem
I tylko mnie miało to różnić od niego
Że ja w powstaniu nie zginę
Sza-ba-da-ba, sza-ba-da-ba
Trzeba wyspowiadać się
Przed kim tylko, tylko przed kim?
Zasadniczo, kto to wie?
Powiem zatem, sam to powiem
Z nieprzymuszonej woli
To, czego w życiu nie pokończyłem
To tak bardzo nie boli
Gdy mam wróciła, to tata pojechał
I tyle go widziałem
A w takim świecie, który on przeżył
Żadnego sensu nie miałem
Rzadko się wtedy już widywali
Zbyt późno to zauważył
Że mama mnie w brzuchu głęboko schowała
A on mnie zabić nie zdążył
Sza-ba-da-ba, sza-ba-da-ba
Trzeba wyspowiadać się
Przed kim tylko, tylko przed kim?
Zasadniczo, kto to wie?
Powiem zatem, sam to powiem
Z nieprzymuszonej woli
To, czego w życiu nie pokończyłem
To tak bardzo nie boli
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):