Logo Dzielnicy - Przemyślenia

1. Grzybek

Było wporzo małolat który sporo narozrabiał,
Uczyli mnie starsi, bym przyjaźni nie nadstawiał,
Prawie wyskoczyłem z rytmu, już czekałem na sprawę,
Mówiłem że dam rade, bo ja nie z tych co się łamie,
Możesz wierzyć mi na słowo, tak jest co w drugim domu,
Gdy chowasz się bez Ojca nie da się zgrywać pozorów,
Pierwsze papcie dobiły, kiedyś białe bardzo często,
Doszły do tego blanty, wódka i teraz jest kiepsko,
Ilu moich ziomali, poznaliśmy to samo,
Ustawki siemano, pierwsze blanki sory mamo,
Powiem Ci z doświadczenia ze przyjazne grono leczy,
A ten co jest fałszywy sam zostaje świat go męczy,
Ile razy zawiodłem bliskich, nie zliczę tego,
Idę do dnia następnego pod nogami brudny beton,
To są czasy, tak to wraca ze ja pierdole,
Za dzieciaka na szkole, teraz jak młodzi robole,
Wystarczy popatrzeć na to, jak człowiek się starzeje,
I łezka się kreci, małolat trzepie kieszenie,
Kolejna petarda, młoda sztuka nagrzanych pięciu,
To się skończy, tylko i wyłącznie na spięciu,
Miałem różne sytuacje i rożne oblicza,
Od dragów do picia, trzeźwość petarda życia,
Jest największa, ceną, z każdej którą ja posiadam,
Dla tych co maja ciężko, swoje wersy składam.

Ref.
To przemyślenia chuj do dupy do widzenia,
Serdecznego przyjaciela od tak się nie zmienia,
Doceniam wartości które ma rodzina,
Zostaw swoje potomstwo piękna córę bądź syna,
To przemyślenia, zostały trzy lata więzienia,
Bez załamki, klucz, kajdanki z wyskokiem pozmieniać,
To przekaz, wartości życia i serducha,
Bądź człowiekiem miej uczucia, uśmiech od ucha do ucha.

2. Ośwa
Przypomnij sobie czasy, potargane adidasy,
Łokieć za strupiały, na kolanach świeże rany,
Teraz ich nie widać, ale krwawią dużo mocniej,
Są zapisane w sercu, wyrysowane w głowie,
Różnie życie toczę, ale jeden ze mnie człowiek,
Głodny jesteś, ci pomogę, kromke chleba przepołowie,
Ja nie typem samotnika, kobiet mało w życiu miałem,
Choć nie byłem idealny, całym sercem ją kochałem,
Teraz sam szlakiem podążam sprytnie stylem Jamesa Bonda,
??????????? rzut, ładunek pochłonięty w tych zarobkach,
To plota że rap robię na pokaz, choć twardy jestem szlocham,
Oddalony mamę, siostrę zawsze kocham,
Koleżko, mój serdeczny rozrzucony po świecie,
Sobą bądź, damy rade gdziekolwiek nie jesteś,
Wychowany na błędzie na rapera nie wyglądam,
Kiedy trzeba, zwrotkę jebnę celebryty pipa mokra
Ludzie w oknach, mi nie szkodzą,
Bo pod blokiem już nie stoję,
Rap robimy dla ulicy nie na radiowe przeboje,
To wszystko nie jest chore, z domu dziecka dzieciom pomogę,
W rapie się rozwinę biednym żywot przyozdobię,
Czy za życia czy w grobie, na ustach milczy cisza,
Raczej na siebie patrze i spokojnie oddycham,
Rap orkiestra po latach cenna, śniegi, choineczka ,
Wszystkim bliskim życzę szczęścia, wracam do was na święta.

Ref.
To przemyślenia chuj do dupy do widzenia,
Serdecznego przyjaciela, od tak się nie zmienia,
Doceniam wartości którą ma rodzina,
Zostaw swoje potomstwo piękna córę bądź syna,
To przemyślenia, zostały trzy lata więzienia,
Bez załamki, klucz, kajdanki z wyskokiem pozmieniać,
To przekaz, wartości życia i serducha,
Bądź człowiekiem miej uczucia, uśmiech od ucha do ucha.