Tekst piosenki:
(prosto z Azorów..
reprezentuje..
Azory moim domem x2)
1.
Wśród braterstwa bram, wózek pcham, jadę dalej
prawda jeszcze nie dotarła więc na chuj szponcisz pedale?
U nas każdy razem, nikt nie zmienia, nie poddaje się.
Kto ma wiedzieć wie, dobra banda razem będzie trzymać się.
Tu się wychowałem Azory moim domem,
reprezentuje godnie osiedle, bloki betonowe.
Kojarz moją mowę, bo to w życiu jest potrzebne.
Czy to legal czy przewał, dawaj niech Ci się powiedzie.
Znów usłyszę że odjedzie, kolejna morda brata
ulica nas nie pieści, ziomeczki w kazamatach.
To napad, substancja gorąca jak lawa
Z tego miejsca dobra muzyka w miasto napierdala.
To, tu się dużo jara, popiera większości wiara.
Stara baba jak wszędzie, w to co nie trzeba się wpierdala.
Przyjazny klimat, między swymi. Dym, rym muzyka to co robimy.
Życie chwalimy, masz w chuj tutaj styli, od małolata pieniądz kręcili.
Widziałem psy, znów jeździli po ośce.
Dobra jest dobrze schowaj towiec, zakup browiec
Elo ziomeczku nie myśl o kłopotach, smak życia testuj (testuj).
Azory moim domem .. x3
2.
Rejon Azory moje cztery kąty,
tu gdzie na co dzień palą się jointy.
Każdy chodzi na oriencie
uważając na prewencje.
Przypał jest wokół, tak to na ogół.
Psy tutaj co dnia piszą protokół.
W tej okolicy nie wychodź o zmroku,
bo się nabawisz wielu kłopotów.
To miasto Kraków, stąd się wywodzę.
W tym miejscu wszyscy kminą pieniądze.
Nie ma tu pracy dla młodych ludzi,
czarny interes ziomków kusi.
Jesteś ciekawy to zapraszamy
Popalisz ziomek kozackie gramy.
Tak się trzymamy idąc do przodu
łap świeży towar prosto z Azorów.
Dobre chłopaki są w gotowości
dla sprutej dupy nie ma litości.
Orient na słowa, byś się nie wjebał
i na komendzie nigdy nie sprzedał.
Logo Dzielnicy - bracia z Krakowa.
Wpadło Ci w ucho, puść to od nowa!
3.
Tu się wychowałem, Azory KRK
Tu gdzie górka, alejki i pętla.
Meksyk, tysięcznik, Amsterdam.
Tu kolega, tam kolega, dolne czy górne, nieważne.
Jeśli gramy fair, wobec siebie, trzymamy sztamę.
Obaj dla zasady, twarde życie na dzielni nie pieści.
Paralizator, do gardeł oddziałom prewencji...
Przy niskiej pensji nie wiem czy ku uciesze oczu, patrze jak kolejny dzieciak śmiga dla zarobku,
Frekwencji na lekcji szukasz próżno jak wiatru w polu,
małolat nie siedzi na polskim szkole życia ma w domu.
I weź to rozkmiń i poczuj, zapach patologi nie fiołków.
Dudni z bloku, przez co te budzą w ludziach niepokój.
Rzeczywiście, sąsiedztwo,
zbyt często ciężko, daje w kość jest gęsto.
[????] PUK,PUK. Przyszedł ktoś i co.
Ja jestem dumny ze to stad,
dla tych co nie zrozumieli...
logo dzielni (pozdróweczki dla dobrych ekip)
4.
Wiesz że, jesteśmy stąd - to jest przecież najważniejsze
Jebać sąd, popieramy tutaj wszystkie kwestie.
Wiesz że lekarze leczą, ziomuś natura uzdrawia.
A duszą książki jest środek a nie okładka.
Nieważne jest ubranie, tylko kto w tym zapierdala.
Ważna równowaga strefa zero - piekło-niebo.
Znasz ten klimat który daje widzieć Ci ten beton,
siemasz Gringo, witasz się właśnie tu z poetą.
[???] Puerto Rico,dobry towar a nie lipton.
Wszystko idzie w obieg, śmigamy dobrą bryką.
Pieniądze, wszystkie żądze, wszystkie z dobrą rozkminką.
Tetrahydrocannabinol, w kuflu zimne piwo.
Tu się wychowałem, a od życia zbieram żniwo.
Kolejny epizod, kumasz albo jesteś pizdą.
(własnie taak.. )
___
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (1):
Zajebista piosenka !!! .