Tekst piosenki:
O, górskie szczyty wciąż patrzą, spowite mgłą
Strzeżcie mych braci, gdziekolwiek są
A kiedy niebo zasłoni, ogień i dym
Patrzcie, powrócił Durina syn
A jeśli dziś spłonie wszystko
Chciałbym spłonąć z Tobą
Ogień wspina się na nieba szczyt
Ojcze wezwij ich, stań przy mnie i patrz
Jak na zboczu góry wstaje ognisty świt
A jeśli śmierć przyjdzie nocą
Chciałbym zginąć z Tobą
Kielich wina wznieść ostatni raz
Ojcze wezwij ich, stań przy mnie i patrz
Jak na zboczu góry wstaje ognisty świt
A śmierć spadnie z nieba i nie zostawi nic
Widzę płomień, drążący skały
Widzę płomień, trawiący las
Widzę płomień, co pożera duszę
Podmuch ognia, który zgasić
życie w nas chce
Ale proszę nie zapomnij mnie
A jeśli polegną bracia, klęskę przyjmę i ja
Więzieni w sercu góry, gdzie wciąż tli się ogień zła
Ojcze wezwij nas, wspieraj i patrz
Jak na zboczu góry wstaje ognisty świt
A śmierć spadnie z nieba i nie zostawi nic
Widzę płomień, drążący skały
Widzę płomień, trawiący las
Widzę płomień, co pożera duszę
Podmuch ognia, który zgasić
życie w nas chce
Ale proszę nie zapomnij mnie
A kiedy noc zapłonie
Ciemność odbierze wzrok
A życie moich braci
Nagle pochłonie mrok
Niebo spadnie na to miasto
Niczym bezlitosny smok
A wśród ruin naszych domów
Ciszę przerwie głosów sto
Widzę płomień, drążący skały
Widzę płomień. trawiący las
Widzę płomień. co pożera duszę
Podmuch ognia, który zgasić
życie w nas chce
Widzę płomień, drążący skały
Widzę płomień. trawiący las
Widzę płomień. co pożera duszę
Podmuch ognia, który zgasić
życie w nas chce
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (1):