Marcinek 3z - Kuru feat. AK47

Pozornie pięknych myśli i emocji czystych,
gospodynią Ziemia, ręce ręce myją,
a w około dusze gniją, psują
krwią piją, oczy błyszczą żmijom,
i raczej nam nie podadzą imion, zanim nas zabiją,
scenariusz porwany na części, a my od nich mniejsi,
ostatnimi pierwsi, bo się czują od nas lepsi,
ten cały kolos stoi na glinianych nogach,
krwawa pożoga, tak się kończy zabawa w Boga.
Popatrz, Nowy Porządek Świata, człowiek w tarapatach,
banknot pachnący Roundupem spod zakłosa,
Trują nas GMO, rzepak, soja, warzywa i mąka,
aluminium w szczepionkach, przyjdzie śmierć i posprząta,
chorzy śmiertelnie na życie, porwały nas wojny w tryby,
chemia wokół, hybrydy, pestycydy świat na niby,
antybiotyki, cukier mleko to nie mleko,
błąd myśleć, że zobaczą w nas człowieka zza tych pełnych kont.
zabieg na otwartym sumieniu, pacjent zmarł na stole,
nie rób scen, za samo kontrolę dawaj szkło i polej
Twój śmiech jest nieprawdziwy, jeszcze o tym nie wiesz,
że przed pierwszą pierwszą gwiazdką na niebie, widzimy się w glebie.

Nie jest tak źle, choć wydaje się być gorzej,
Tyle wylanych łez, gdy trzeźwym okiem spojrzę
na ten problem, to mnie ogarnia spokój, nie stres.
Mimo wszelakich cierpień, wojen, głodu
i tego że mnie również dopada lęk,
to bez mroku światło nie istnieje
i wiedz, że jesteś bezpieczny, gdy nadejdzie kres
Twoich dni, Twój duch nie zginie, to ciało żyje w duchu
Źródło wciąż jest przy mnie, Twoich dni,
Twój duch nie zginie, to ciało żyje w duchu,
Źródło wciąż jest przy mnie.

W każdej chwili, gdy dopadnie mrok
to go przyjmij, spójrz mu w oczy
patrzysz w lustro krzywych w wymiarze kwantowym
równie żywym jak ten, którym się brzydzisz
poprzez czyny bliźnich i to że sam ich krzywdzisz,
się dziwisz, narzekasz i przeklinasz ten świat,
przeklinasz siebie, przekleństwem potwierdzasz
swój stan mentalny, więc polecam
zwiedzać go nie czekać, uzdrawiać go
i mieć tak jak chcesz, wykorzystać potencjał
i leć daleko w wszechświat, porzuć maski,
wadzą gdy doświadczasz z miejsca
za którym tęsknisz, starsi radzą by pamiętać
o prawach etyki istniejących dziś w WOTENTach
podświadomości moi mili, dość już złości,
ona kipi, gdy wybuchnie to z psychiki gruz zostaje.
Wybacz sobie, odnajdź w sercu dziecko
Jak się domyślasz mnie również nie było lekko,
lecz zdałem sobie sprawę,
że codzienność to śmierć i odrodzenie.
A mą wdzięczność kieruje do wszystkich
moich braci i sióstr, do Matki Ziemi
do Ojca Słońca, za Dar Życia
dziękuje.

Nie jest tak źle, choć wydaje się być gorzej
Tyle wylanych łez, gdy trzeźwym okiem spojrzę
na ten problem, to mnie ogarnia spokój, nie stres.
Mimo wszelakich cierpień, wojen, głodu
i tego że mnie również dopada lęk,
to bez mroku światło nie istnieje
i wiedz, że jesteś bezpieczny, gdy nadejdzie kres.