Tekst piosenki:
Kiedy Zawisza zawinął do Cann
kapiące od złota go światła witały.
W hotelach i knajpach szmal wielki i szpan.
Ja szedłem deptakiem w sztormiaku zetlałym.
Gapiłem się czując, że nie mój to świat
i oni się na mnie gapili zgorszeni.
I nie wiem do dziś kto był z tej strony krat
lecz ja w każdym razie bym się nie zamienił.
Ja jestem żeglarzem,
przelotnym żeglarzem,
a wy tam siedzicie
w tym szpanie,
lecz wątpię, czy wiele
wam po nim zostanie,
a mnie jest ciut bliżej
do marzeń.
Ja jestem żeglarzem,
przelotnym żeglarzem,
ja jutro popłynę gdzie indziej.
Że będę jak wy
– nic mi z tego nie przyjdzie.
Już lepiej niech wiatr
drogę wskaże.
Choć nie stać mnie dziś na to na co stać was,
na piwo w tawernie gdzieś zawsze zarobię.
Popływać po świecie- to nie kwestia kas,
pływanie po świecie- to trzeba mieć w sobie.
Ja jestem żeglarzem,
przelotnym żeglarzem,
a wy tam siedzicie
w tym szpanie,
lecz wątpię, czy wiele
wam po nim zostanie,
a mnie jest ciut bliżej
do marzeń.
Ja jestem żeglarzem,
przelotnym żeglarzem,
ja jutro popłynę gdzie indziej.
Że będę jak wy
– nic mi z tego nie przyjdzie.
Już lepiej niech wiatr
drogę wskaże.
A potem wróciłem do kraju, do mas
do newsów w dzienniku, gdzie etos i beton
lecz pieśń wciąż pasuje więc jeszcze nie raz
zaśpiewam tym z góry nadętym facetom:
Ja jestem żeglarzem,
przelotnym żeglarzem,
a wy tam siedzicie
w tym szpanie,
lecz wątpię, czy wiele
wam po nim zostanie,
a mnie jest ciut bliżej
do marzeń.
Ja jestem żeglarzem,
przelotnym żeglarzem,
ja jutro popłynę gdzie indziej.
Że będę jak wy
– nic mi z tego nie przyjdzie.
Już lepiej niech wiatr
drogę wskaże.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):