Intro:
Jak to jest latać...
Jak to jest latać...
Wybieg, wybieg, wybieg
1.
Przyjdzie taki dzień, gdy już nie będziemy musieli walczyć
Nie będzie już ważne, kto ma rację, a kto jej nie ma
Jak świetliki emanujące światłem
tylko ty i ja, astralnie z sobą związanie
Prawda istnieje dla tych, którzy chcą ją usłyszeć
Gdzieś tam w atmosferze
Żeby przeżyć, trzeba wytrwać do końca
Bo żeby latać, nie można czuć lęku
Najpierw cię kochają, że niby jesteś tylko ty,
a potem się pastwią i próbują cię zmienić,
możesz przez to przejść, pozostając takim samym,
nigdy nie pozwalaj się uniżyć.
Pamiętaj, że istniejesz tylko jeden ty
Nad tobą czuwa Bóg
Możesz wzbić się ponad motłoch, gdy z ciebie szydzi
Dryfuj jak koliber, jeśli tego chcesz.
Refren:
Niech miłość będzie twym wybiegiem, istnieje jakieś wyższe miejsce
Miej ze sobą to poczucie, gdy się wznosisz,
a twoja twarz muska nieboskłon.
A jeśli cię wykluczą,
zostawią i będą patrzeć, jak toniesz,
strzepnij z siebie te demony, z którymi walczysz,
wygraj wyścig, dalej muskaj nieboskłon.
Wybieg, tak, tak
Wybieg, tak, tak, tak
Strzepnij z siebie te demony, z którymi walczysz
Wygraj wyścig, niech miłość będzie twoim wybiegiem.
2.
Istnieją lepsze barwy, które odzwierciedlą miłość w twoim wnętrzu,
i odkryjesz, że istnieje pocieszenie, choć teraz jesteś przerażony,
i obiecuję, że prawda istnieje dla tych, którzy chcą ją usłyszeć,
jeśli chcesz dotknąć nieba i latać, nie możesz czuć lęku.
Najpierw cię kochają, potem osądzają,
próbują założyć łańcuchy i wycieńczają,
możesz przez to przejść, pozostając takim samym,
nigdy nie pozwalając się uniżyć.
Pamiętaj, że istniejesz tylko jeden ty
Nad tobą czuwa Bóg
Możesz wzbić się ponad motłoch, gdy z ciebie szydzi
Dryfuj jak koliber, jeśli tego chcesz.
Refren:
Niech miłość będzie twym wybiegiem, istnieje jakieś wyższe miejsce
Miej ze sobą to poczucie, gdy się wznosisz,
a twoja twarz muska nieboskłon.
A jeśli cię wykluczą,
zostawią i będą patrzeć, jak toniesz,
strzepnij z siebie te demony, z którymi walczysz,
wygraj wyścig, dalej muskaj nieboskłon.
Wybieg, tak, tak
Wybieg, tak, tak, tak
Strzepnij z siebie te demony, z którymi walczysz
Wygraj wyścig, niech miłość będzie twoim wybiegiem.
Wybieg, wybieg
Niech miłość będzie twoim wybiegiem
Wybieg, wybieg
Niech miłość będzie twoim wybiegiem
Wybieg, wybieg
Niech miłość będzie twoim wybiegiem
Wybieg, wybieg
Niech miłość będzie twoim wybiegiem
Refren:
Niech miłość będzie twym wybiegiem, istnieje jakieś wyższe miejsce
Miej ze sobą to poczucie, gdy się wznosisz,
a twoja twarz muska nieboskłon.
A jeśli cię wykluczą,
zostawią i będą patrzeć, jak toniesz,
strzepnij z siebie te demony, z którymi walczysz,
wygraj wyścig, dalej muskaj nieboskłon.
Wybieg
Wybieg
Strzepnij z siebie te demony, z którymi walczysz
Wygraj wyścig, niech miłość będzie twoim wybiegiem.
Outro:
Jak to jest latać...
Historia edycji tłumaczenia
Komentarze (0):