Tekst piosenki:
Bit, kawa, kartka, skręt, żel długopisu
W pewnych sprawach nie ma kompromisów
Zapraszam głodnych atrakcji widzów
Żałobny marsz zwykłcyh śmiertelników
Tu w śmietniku zmarł noworodek
Nie ma kompromisu dla takich zwyrodnień
Tam na co dzień czuć smród wojen
Paranoje, rzeźnie, masowe uboje
Gdy umiera Ziemia, kompromisu nie ma
Tutaj głos sumienia zszedł do podziemia
Zmieniaj temat, ściemniaj, nie mam cienia zwątpienia
Bez przebaczenia dla zniewolenia
Zapomnij o kompromisie, jesteś skończony
Jeśli okradłeś lub sprzedałeś znajomych
Zapraszam w moje strony, brudne południe
Niejeden przepadł tu jak kamień w studnię
Nie ma kompromisu (6x)
By to zjeść, niepotrzebna śmierć
By się lała krew, niepotrzebna rzeź
Nie potrzeba więcej cierpienia
Najzdrowsze pożywienia daje nam Matka Ziemia
Po co jeść te zwłoki? Gulasz cielęcy - serca, żyły i tłuszcz zwierzęcy
Płody, żeberka, skrzydła, głowy
Szyje, nogi, ręce, kości, ścięgna, mięśnie
Stopy, palce, wątroby, łapy, żołądki
Udziec, karczki, podroby, oczy, ozorki
Flaki, płuca, mózgi, jelita
I ty chcesz tutaj uczyć miłości do życia?
Nie dbam brat, czy nosisz dres czy dżins
Punks and Skins united and win!
Konpromis jpośród wilków, owiec
Chcesz być kimś, bądź sobą człowiek
Nie ma kompromisu....
Obudź się bracie, sen to zło
Wszyscy śpią w czasie GMO
Broń prosto do skroni gnoi
Dłoń, odciąć z noży, sie zagoi
Śpisz, śpisz pozbawiony mysli
Błyszczysz pośród innych pryszczy
Zimny prysznic na łeb lunatyków
Zniszczysz wszystkich, wstaniesz w ręką z nocniku
Nie ma kompromisu dla sprzedawczyków
Starych pryków gnijących przy kielichu
Weź się w garść brat i zorganizuj
swoje życie, a nie bagatelizuj
Stój, dokąd tak biegniesz i po co
Tu ktoś kogoś potraktował kosą
Miasto nocą wita moje rejony
Tu kifa pochłanai nieśwoiadomych
Nie ma kompromisu....
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):