Tekst piosenki:
Wieczorem wszedłem niemrawo w park
Do domu było bliżej tak
Na głowie 38 plus
Zaczynałem gubić kurs
Tłuczone szkło, z przodu coś dzieje się
Rośnie mi puls, rośnie lęk
A w koło ciemno, zimno, mgła
Ech, mogłem przez miasto gnać
No cóż, jak pech, to jednak pech
Przede mną dwóch albo trzech
Chcą fajki, bo im się jarać chce
Sprawdzam - mam, częstuję
Jest wesoło, opada lęk i strach
Lecą piąteczki - pach, pach, pach
Do domu w końcu idę spać
Jako ich ziomal, prawie brat
I nikt mi nie powie
Że palenie niszczy zdrowie
I nikt mi nie powie
Że palenie niszczy zdrowie
Co to, to, to, to nie
Innym razem w odludnym miejscu gdzieś
Niosłem puszek piwa sześć
A za mną skoczyło nagle dwóch
Już ich piąchy idą w ruch
Twardo stoję, chmielowych kul grad
Upadł jeden, drugi padł
Cienkie gnoje, tylko mi piwa żal
Już się oddalam, żegnam, pa
I nikt mi nie powie
Że alkohol niszczy zdrowie moje
I nikt mi nie powie
Że alkohol niszczy zdrowie
Nie uwierzę, nie
I nikt mi nie powie
Że palenie niszczy zdrowie
I nikt mi nie powie
Że alkohol niszczy zdrowie moje
I nikt nam nie powie
Że cokolwiek niszczy zdrowie
I nikt nam nie powie
Że cokolwiek niszczy zdrowie
Nie, nie
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):