NIKE L8 - Historia Dealera

Noc była ciężka odkąd to się zaczęło
Chciał zarobić kasę, więc to go wzięło,
Wielu klientów tych dobrych i złych,
Kupują towar, co daje duży zysk,
W tygodniu ich dużo się plącze w miescie,
Proszą o działkę, chcą więcej jeszcze,
Amfa to dla nich do raju bliska meta,
Mała tabletka, a duża podnieta.
Wciągają proszek jak odkurzacz
śmieci,
Głupie dzieci? Kurwa, z każdym obleci.
Płacą kase, więc koleś jest dla nich miły,
Sprzedaje różne skręty, by dodać im siły.
Lecz kiedy ktoś fika i forsy nie oddaje,
Przegrywa swe życie jak ostatni frajer,
Zasada! Nie ma kredytów na prochy,
Chcesz znów cracka, popraw dochody.

Ref: Każdy bierze co chce, wstrzykuje, wciąga,
Dealer robi swoje, długi ćpun zaciąga,
Sam swe życie wystawia na próbe,
Wie co robi i że może popaść w zgubę.


Nowe horyzonty czekają na sprzedawce,
Klientów jest dużo, znajdą się zawsze.
Cyferki się mnożą, portfel coraz grubszy,
Dealer się cieszy, przecież nie będzie smutny.
Jointy, amfa, extazy, szklane fifki,
Sobota weekend, klient idzie pod drzwiczki,
Dealer odsuwa szybę i towar wyciąga,
Kasa się sypie, co go bardzo pociąga.
Zmęczony jest trochę tym interesem,
Całe życie związane jest ze stresem.
Gdy wraca do domu ma myśli różne,
Czy to co robi jest takie próżne?
Praca jak praca, z czegoś żyć trzeba,
Nieważne czy trafisz za to do nieba.
Ważne byś teraz mógł przeżyć na świecie,
W normalnych warunkach, a nie w biedzie.

Ref: Każdy bierze co chce, wstrzykuje, wciąga,
Dealer robi swoje, długi ćpun zaciąga,
Sam swe życie wystawia na próbe,
Wie co robi i że może popaść w zgubę.

Dealer wie jak klientów traktować,
Dobrych szanuje, a złych każe oskalpować,
Bo jebie krętaczy, tych co lecą w chuja,
Każdy kłamaca to skurwiel i zwykła szuja.
Dealer to zwykły człowiek, który chce żyć godnie.
Zarabia jak może, choć nie jest wygodnie.
To ćpuna sprawa, co robi i jak żyje,
Jego wybor, że w piachu zgnije.


COPYRIGHT BY NIKE18 (NIKE L8) ©