Tekst piosenki:
1.
Miasto spało, noc ciągnęła się bez końca,
W strugach deszczu czułem samotności smak.
Miałem iść już, gdy przed samym wschodem słońca
Pewna pani dała mi oczyma znak, dała znak...
Po tygodniu w hotelowym łóżku,
Dość nie było smaku warg, dotyku rąk.
Uwierzyłem, gdy ta pani po francusku
Poprosiła, bym wyjechał razem z nią, razem z nią...
Ref.
Byłem trzciną w walce z wiatrem rozszalałym,
Ptakiem, który w zapomnieniu mknie pod prąd
I wiedziałem, że podążę za nią dalej
Choć bym musiał raz na zawsze odejść stąd, odejść stąd.
2.
Dwa bilety miałem już w kieszeniach,
A na dworcu do Prowansji pociąg stał.
Wszedłem w chwili, gdy ktoś trzymał ją w ramionach,
Jakiś facet, który pustkę w oczach miał, pustkę miał...
I ta chwila mogła zniszczyć we mnie wszystko,
Zapragnąłem jak najdalej uciec stąd.
Chciałem wyjść już, gdy ta pani po francusku
Zapytała, czy na pewno jadę z nią, czy jadę z nią...
Ref.
Byłem trzciną w walce z wiatrem rozszalałym,
Ptakiem, który w zapomnieniu mknie pod prąd
Lecz spokojnie jej odpowiedziałem,
Że zbyt prosty popełniła błąd, zbyt prosty błąd... x2
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):