Tekst piosenki:
Gad dem, znowu komputer życie mi zabiera
Ej stara prawda, ze w domu się umiera
Więc jak masz jakiś plan to śmiało wal do mnie
Bo Ninje nie jest ciężko namówić na bombę
I tak siedzę se, czytam bzdury w necie
Pije Cherry Coke, pale z rury wiesz co
Nagle dzwoni typ, co nie dzwonił już rok
No przecież siedział w Stanach, po prostu
Mówi: ”Siema, wbijaj wieczorem, bo trzeba coś wiesz…
Nie na dworze stać, mam loże, sprawdź browar i skręt
Pogadamy o Polakach, a z Holandii mam pieprz”
Powiedziałem krótko: ”Namówiłeś mnie!”
Kasztelana z rana – namówiłeś mnie
Nagramy jakieś jointy – namówiłeś mnie
Chodź na kort pyknąć … - – namówiłeś mnie
Idzie wieczór kupmy flaszkę - – namówiłeś mnie
Jedziesz na kaniony – namówiłeś mnie
Wezmę z sobą Fionę – namówiłeś mnie
Nie wąchaj tynku – namówiłeś mnie
Wyjdź z budynku – namówiłeś mnie
Ponoć jestem alkotentem,
wciąż chcą mnie namawiać na alko ze skrętem
nie warto to wiem, bo rano głowa boli
to od alko i braku silnej woli
powoli staram się być asertywny
jestem asem a świat bywa czasem dziwny
chcesz własnej krzywdy szukasz winnych przy barze
wkręciłeś się chłopaku w wir wydarzeń i co?
w sumie nic nie ważne cokolwiek
chcą mnie namawiać na łamanie postanowień
coś w tym nie powiem bardziej niż adrenalinę
lubię żyć bez przypału zawsze tą prawdę nawinę
zrobię minę dobrą do złe gry
ale w głębi duszy lubię dobrze zyc
przekonujesz wciąż ze jeszcze nie jest tak zle
no i raczej własnie namówiłeś mnie
Siedzę na chałupie nie chce mi się nic
ślepia wbijam w oko nie ruszę dupy dziś
oszuści pedały i wiadomości złe
jeden kosi siano
a drugi suchy chleb
co ja mogę zrobić jestem sam jak palec
baniak mnie boli dziś nie jest doskonale
w kier manie coś brzęczy i to nie klepaki
wielki szum dawaj do mnie dziś przyszedł ziom paki
Mam sama wódkę, whiskey nalewki dziś nie mogę
(?) tylko dbam o zdrowie
zgubiłeś się w świecie
skarpetka nie do pary
wyłącz ten komputer
idź po wiadro stary
Kasztelana z rana – namówiłeś mnie
Nagramy jakieś jointy – namówiłeś mnie
Chodź na kort pyknąć … - – namówiłeś mnie
Idzie wieczór kupmy flaszkę - – namówiłeś mnie
Jedziesz na kaniony – namówiłeś mnie
Wezmę z sobą Fionę – namówiłeś mnie
Nie wąchaj tynku – namówiłeś mnie
Wyjdź z budynku – namówiłeś mnie
Czasem miewam takie dni siedzę w domu zamulam
złapie za pada potem sobie coś skulam
nie mam planów sam nie wiem czego chce
dzwoni Mej nagrywamy ziom namówiłeś mnie
Szybka kawa i szlug i potem do studia witam
może napisze test na maszynie popykam
przyjdzie Mateusz Darek Filip i będzie extra
ktoś wysmarował bit czytaj człowiek orkiestra
bin bong piękne te dzwonki w grze
każdy połozy zaraz na nie zwrotki swe
może nagramy potem na koniec jakiś stretch
na takie akcje nawet nie musisz namawiać mnie
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):