OsaKa - Ból

1.
Nie chcę okłamywać nikogo, bo wiem jak to boli
Bólu długą drogą idę w krzyków symfonii
Popatrz na mnie!
Z daleka obserwujesz mnie fajnie
Zabawny jak zawsze i to wszystko
A jeszcze nikt nie podszedł blisko
Za małolata zostawił mnie tata
Odszedł i miał mnie szczerze w dupie
Nie odzywał się przez lata
To wszystko takie głupie
A wiek jeden dwa telefon do matki
Serce nie bije
Mój tata nie żyje
Wiesz jakie to trudne
Widzieć trumnę?
Wychowany przez matkę
I dziękuję, że mam ją, czule
Mówię jej że ją kocham
Mówię jej że ją kocham

Ref.:
I boli mnie znów
I ból zwala z nóg
I pęka mi serce, bo nie chcę!
I boli mnie znów
I ból zwala z nóg
I pęka mi serce, bo nie chcę!

2.
Boli, serce szlocha
Ojczym C2H5OH
I odbija
Zasłonięta kurtyna, tego nie widać
A przedstawienie trwa
Idę pod prąd, pod wiatr
Z prądem się nie da
Nie topię łez w alko
Bo wątroby bym już nie miał
Staram się
Choć wszystko wychodzi jak zawsze
Chciałbym usiąść na ławce
I pogadać z kimś o prawdzie
Żałuje wiele rzeczy! To byłem ja?
Nie wyrzekam się tego lecz wstydzę
I nienawidzę
Samego siebie, czasami
Wychodzę sam z siebie, trzaskając drzwiami
Tak między nami
Niech to zostanie między nami

Ref.:
I boli mnie znów
I ból zwala z nóg
I pęka mi serce, bo nie chcę!
I boli mnie znów
I ból zwala z nóg
I pęka mi serce, bo nie chcę!