Tekst piosenki:
Magik [ref.]
Yo..
Wielka gra, jak sądzisz? Kto pyta nie błądzi?
Zatem myślę, więc jestem, też mi dylematem,
a te pytania odpowiedzi, sprawdź co w głowie siedzi, mało?
To dopchaj tak, ażeby aż się wylewało.
Wielka gra, jak sądzisz? Kto pyta nie błądzi?
Zatem myślę, więc jestem, też mi dylematem,
a te pytania odpowiedzi, sprawdź co w głowie siedzi, mało?
To dopchaj tak, ażeby aż się wylewało.
1. [Magik]
Pierdolę Freuda, bo Freud to niedojda,
Jak Nietzsche, nie przeczę, ja z nimi się policzę.
Leczę jak Religa, to zerowa liga.
Palców pstrykiem zmieniam myśli w złoto, jestem Alchemikiem.
Nie jak Kwaśniewski jest dietetykiem.
Wiem, tego się nie boję, będą przeboje z mym smykiem.
Ile mam, tyle dam, jak Van Damme kopa.
Sprzymierzeńcy to stopa, werbel, hi-hat, werbel, stopa.
I Penelopa, chwyć loopa, rzuć mopa.
Wskrzeszam idee, dalej przez Odyseję.
Tylko popatrz i buduj Własną Legendę.
Jak Anioł Stróż ja tuż obok będę
Jak Sancho Pansa, Mechaniczna Pomarańcza
to walka na słówka, nie półsłówka półgłówka.
Pierdolę to.. i w koszu calówka ląduje,
jak nomen omen Magik zwiastuje,
że czaruje nie jak Voodoo, to dla ludu.
Z próżnego nie nalejesz bez większego trudu,
bez marzeń, wyobrażeń, działań nie oczekuj cudów..
A robi się to tak, B nie oczekuj cudów..
[ref.]
2. [Mea]
Są inne reguły lecz w sumie to samo,
to chodzi o jedno by zdobyć wygraną,
wygraną tą samą lecz w innym znaczeniu,
wygraną Ci znaną ku twemu zdziwieniu.
To jak teleturniej, gdy szansę masz daną,
czy radę dasz wszystkim trudnym zadaniom,
czy nie pomylisz Algierii z Albanią,
bardziej i więcej cięższym wyzwaniom,
by zawsze iść przed, a nigdy za nią,
by osiągnąć coś, coś co by się chciało,
by zrobić na złość tym, co się nie udało,
czy dać im to w kościach i będzie bolało.
Po wszystkim co powiesz, jak tam satysfakcja?
Sensowny wynik, choć bez sensu akcja,
to jak bohomazy, fikcja, abstrakcja.
Nie jak ochota, nie przyjdzie znienacka.
I koniec do góry czy na dół, zdecyduj.
I wszystko i nic, pozycja i tytuł.
Markowe życie czy życie z przemytu,
chcesz najeść się dobrze czy najeść się wstydu?
Tak jak z oddaną w przypadku kredytu.
Daj spokój, nie kombinuj, nie medytuj,
tylko dobrze to przemyśl, dobrze to wykuj,
fundament na potem teraz przyszykuj.
Bo sam określasz tu wartość wyników,
to droga podmokła, lecz nie droga donikąd,
szkoda lamentów, szkoda twego grzechu.
Wielka gra, nie szukaj uniku, nie szukaj uniku,
wielka gra, nie szukaj uniku.. aaa..!
3. [Fokus]
Nie-nie bać i umieć się sprzedać trzeba.
Nie ma przebacz, dwa kilo farszu do chleba wjebać.
Za bilon w ryj? Jak Babilon. Dotknąć nieba.
Heh? Obywatel kategorii [skrecz]
Wiesz jak, kraj sprzedał im modę i sukces.
Dzieciak, ja tu dupce, może róg chce?
Zderzak, mieć i umieć odpowiedzieć
na realia inaczej niż niedźwiedź.
Po prostu nie obcy małolatom zwyczaj,
chłopcy i dziewczynki czytajcie zazwyczaj,
by jak łowcy przyczajonym czatować na szanse,
dziś nie poluje się na jedzenie, na finanse..
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (1):
Yo..
Wielka gra, jak sądzisz? Kto pyta nie błądzi?
Zatem myślę, więc jestem, też mi dylematem,
a te pytania odpowiedzi, sprawdź co w głowie siedzi, mało?
To dopchaj tak, ażeby aż się wylewało.
Wielka gra, jak sądzisz? Kto pyta nie błądzi?
Zatem myślę, więc jestem, też mi dylematem,
a te pytania odpowiedzi, sprawdź co w głowie siedzi, mało?
To dopchaj tak, ażeby aż się wylewało.
1. [Magik]
p******ę Freud'a, bo Freud to niedojda,
Jak Nietzsche, nie przeczę, ja z nimi się policzę.
Leczę jak Religa, to zerowa liga.
Palców pstrykiem zmieniam myśli w złoto jestem alchemikiem.
Nie jak Kwaśniewski jest dietetykiem.
Wiem, tego się nie boję, będą przeboje z Newsweek'iem.
Ile mam, tyle dam, jak Van Damme kopa.
Sprzymierzeńcy to stopa, werbel, hi-hat,werbel, stopa.
I Penelopa, chwyć loop'a, rzuć mopa.
Wskrzeszam idee, dalej przez odysee.
Tylko popatrz i buduj własną legendę.
Jak Anioł Stróż ja tuż obok będę.
Jak Sancho Pansa, mechaniczna pomarańcza,
to walka na słówka, nie półsłówka półgłówka.
p******ę to.. i w koszu calówka, ląduję,
jako fenomen Magik zwiastuje,
że czaruje jak Voodoo, to dla ludu.
Z próżnego nie nalejesz, bez większego trudu,
bez marzeń, wyobrażeń, działań nie oczekuj cudów..
Robi się to tak, B nie oczekuj cudów..
[ref.]
2. [Mea]
Są inne reguły lecz w sumie to samo,
to chodzi o jedno by zdobyć wygraną,
wygraną tą samą lecz w innym znaczeniu,
wygraną Ci znaną ku twemu zdziwieniu,
to jak teleturniej gdy szansę masz daną,
czy radę dasz wszystkim trudnym zadaniom,
czy nie pomylisz Algierii z Albanią,
bardziej i więcej cięższym wyzwaniom,
by zawsze iść przed, a nigdy za nią,
by osiągnąć coś, coś co by się chciało,
by zrobić na złość tym, co się nie udało,
czy dać im to w kościach i będzie bolało,
po wszystkim co powiesz, jak tam satysfakcja?
Sensowny wynik, choć bez sensu akcja,
to jak bohomazy, fikcja, abstrakcja.
Nie jak ochota, nie przyjdzie znienacka,
i koniec do góry czy na dół zdecyduj.
I wszystko i nic, pozycja i tytuł
Markowe życie czy życie z przemytu,
chcesz najeść się dobrze czy najeść się wstydu?
Tak jak z oddaną w przypadku kredytu.
Daj spokój, nie kombinuj, nie medytuj,
tylko dobrze to przemyśl, dobrze to wykuj,
fundament na potem, teraz przyszykuj.
Bo sam określasz tu wartość wyników,
to droga podmokła, lecz nie droga donikąd,
szkoda lamentów, szkoda twego grzechu.
Wielka gra nie szukaj uniku, nie szukaj uniku,
wielka gra nie szukaj uniku.. aaa..!
3. [Fokus]
Nie bać i umieć się sprzedać trzeba.
Nie ma przebacz, trzeba dwa kilo pracy do chleba w****ć,
Za bilon ryb, jak Babilon dotknąć nieba.
Heh? obywatel kategorii ??
Wiesz jak, kraj sprzedał im modę i sukces.
Dzieciak, ja tu dupce, może róg chce?
Zderzak, mieć i umieć odpowiedzieć,
na realia inaczej niż niedźwiedź.
Po prostu nie obcy małolatom zwyczaj,
chłopcy i dziewczynki czytajcie zazwyczaj,
by jak łowcy przyczajonym czatować na szanse,
dziś nie poleje się na jedzenie na finanse..