Tekst piosenki:
Cisza spokój za oknami, to cisza jest przed burzą
Ta burza rodzi krew, niczym ukłucie różą
Wielkie wodospady, niebawem przykryją to miasto
Dziś spokojnie śpisz jutro nie będziesz mógł zasnąć
Chwilę go nie było, robił porządek w głowie
Trójka dzieci w drodze, jak to poukładać sobie
Czy fakt o byciu ojcem jest w stanie go zmienić
Czy skończy z napadami, umie dar życia docenić
Choć chwile go nie było, nadal będzie nieśmiertelny
Znów rozdaje karty, każdym swoim strzałem celnym
Jak chcesz się pierdolić, to się ziomek nie pierdol
Bo Małpa wjeżdża w Twój umysł, niczym mefedron
Kiedy siada za kółko, świat dla niego jest inny
Ja! Ty! My! Oni! Gaz do dechy za nim gliny
Wąskie uliczki,zwroty, policyjna terapia
Nagle robi się cisza… To znowu był Pan Małpa
Ref.
Pościg za pościgiem, ciągłe spierdalanie
Konwój za konwojem, stałe ziomków odbijanie
Napad za napadem, już sakiewka jest pełna
To dla Pana Małpy grany z ratusza jest hejnał 2x
Powrócił do miasta, sławny Pan Małpa
Już w pierwszy dzień przy stole zapierdolił swój panczlajn
Każdy chciał by błyszczeć, lecz na błysk trzeba pracować
Pracować nad sobą, a nie kurwa atencjować!
Odbieranie innym, jest Małpy dewizą
Bo odbiera innym życia, jak komornik telewizor
Język ma sprawny, z harmonijką robi cuda
Nie wierzysz to zobacz, wystarczy że rozchylisz uda!
Czy Los Santos jest gotowe, czy gotowy Pan Ulańii???
Czy dawni przyjaciele, jak dawniej pójdą za nim???
Czy ukochana Charlotte, zostanie jego żoną?
Czy Małpa dla swych dzieci, będzie wzorem, ikoną?
Ref.
Pościg za pościgiem, ciągłe spierdalanie
Konwój za konwojem, stałe ziomków odbijanie
Napad za napadem, już sakiewka jest pełna
To dla Pana Małpy grany z ratusza jest hejnał 2x
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):