[Intro]:
Taa. Co tam, stary? Ile to już minęło? Ile już minęło, tato? Nie wiem. Jakoś...
16 lat minęło, odkąd odszedłeś szukać Ducha Świętego
I zgubiłeś się po drodze, jak gubią się pieniądze na poczcie
Z Biblią pod pachą, wyrzucając z siebie cytaty, jakby były faktami, zachowywałeś się, jak ktoś świętszy od reszty
Pomaluj to na czarno*
Mężczyźni, kobiety czy dzieci
Jeśli nie czcicie Boga, pójdziecie do piekła
Zawsze musiałeś być o krok do przodu, modlitwy ci nie wystarczały, nie
Musiałeś wpychać ludziom wiarę w gardła jak geje**
Jak w tej piosence Basement Jaxx, gdzie ty masz głowę?
Straciłeś rozum jakoś wtedy, gdy zaczęły ci wypadać włosy, a te na brodzie osiwiały, czy to było wtedy,
gdy zacząłeś mamrotać na drodze?
Miałem tylko sześć lat, jak mogłeś mnie narażać na ten gówniany słowny syfilis?
Kompletny, pierdolony bełkot
Miałem tego dość, ale bałem się sprzeciwić
Widywałem cię raz na dwa tygodnie, i musiałeś wybrać te dni, w których ewangelizowałeś ludzi na ulicy
Wyglądając jak żebrak zbierający śmieci
Miałeś kasę, mogłeś się postarać, by wyglądać normalnie
Nawet jeśli jesteś pierdolnięty, to okropne
Wiem to, ale cieszę się, że zniknąłeś, pieprz się
Jak mogłem kiedykolwiek przedstawiać cię komukolwiek
Skarbie, to mój tata, jest religijnym szaleńcem ("och, dzień dobry... co, do cholery?!)
[Refren] Nie nienawidzę cię, ale też nie kocham
Nic dla mnie nie znaczysz, jesteś tylko kolejnym dziwakiem
Nie uderzę cię
Ale też nie przytulę
Jeśli jeszcze się spotkamy, potraktuję cię z dystansem [x2]
Kiedy gadam o twoich wyczynach, zawsze spotykają się ze śmiechem
"Czy on naprawdę kazał ci się modlić przed zjedzeniem Mars'a?"
Tak, zawsze, gdy jedliśmy, musieliśmy modlić się do Jezusa
Czemu, do cholery, myślisz, że nigdy nie jadłem Malteaser's***
Obsmarowuję cię teraz i nie będzie mi z tym źle później
Tak jak inne dzieci porzucone przez ojców
"Nie cierpię mojego ojca, grubego drania, co wygląda jak Homer Simpson"
Taa, cóż, przynajmniej nie byłeś jak Ned Flanders****
Kogo miałem pytać o odpowiedzi?
Hej, mamo, co to za kleista rzecz w moich spodenkach od piżamy?
Nie było cię, gówno mnie nauczyłeś
Sprzedałeś własne dzieci dla jakiejś suki
I od tamtej pory nikt cię nie widział
Ale jestem pewien, że się zjawisz, gdy będę bogaty i będziesz nawijał o głupotach
Jakbyś nie był niczemu winien
To pewnie wina twojej suki
Bo ma skrzywiony umysł
Słyszeliśmy to w jej głosie, gdy mówiła
Ja i Lauren***** byliśmy mali, ale nie głupi, wiedzieliśmy, o co chodzi
Jak ją poznałem, była twoją narzeczoną
Pamiętam, że coś mi tu nie pasowało
Z tego, co widziałem
To było jasne i wyraźne
Trzymała cię pod pantoflem jak psa na łańcuchu
Czasem się zastanawiałem, gdzie jesteś i czemu odszedłeś
Czy przez nią, czy myślałeś, że tak będzie lepiej
Ale czasy się zmieniły, przyzwyczaiłem się do twojej nieobecności
Więc nie zastanawiam się już i mam to gdzieś
Dla mnie mógłbyś być martwy
A nawet bardziej popierdolony
Bo wszystko, co wiem, to że odszedłeś bez pożegnania
I ani razu nie spojrzałeś za siebie
Tak, był czas, kiedy mogłeś zbudować most, lecz teraz przepaść jest zbyt duża
I gdybyś spróbował, mógłbyś go znaleźć, zawaliłby się pod ciężarem
Bo teraz jest za późno, jesteśmy dorośli
Jak mógłbyś być częścią naszego życia, skoro tyle przegapiłeś? (Oto dlaczego!)
[Refren]
Nie możesz uciec od przeszłości, bo jest dziedziczna
Krew krążąca w moich żyłach to twoja spuścizna
I prawdopodobnie pozostanie jedyną rzeczą, jaką kiedykolwiek od ciebie dostałem
Bo tak jak ty
Sam jestem obdarzony muzycznym talentem
Tylko, że ja jestem Ben Drew, nie Paul Balance******
Ty przeżyłeś swoje życie jak w twoim nazwisku, balansując na włosku
A potem wróciłeś do nałogu i jedyne, co widać, to
Że nie jesteś w połowie taki, jak byłeś
Lecz ja jestem kimś więcej, niż ty kiedykolwiek mógłbyś być
Bo ty nigdy nie widziałbyś świata tak, jak widzę go ja
Gdy ty próbujesz być kimś, kim nie jesteś... ja nim jestem
I twoja przeszłość wraca szybko, by cię nawiedzać
Oto jest wola Boga, że tak wielki błąd jak ja drwi z ciebie
Przytłacza cię
Niczym nerwowe uczucie wewnątrz
Nazywaj to jakkolwiek, kurwa, chcesz, dla mnie to przeznaczenie
Jesteś tylko małym, zagubionym chłopcem, więc masz jedno zmartwienie mniej
Nie nienawidzę cię
Tylko mi cię żal
Właściwie współczuję ci
Tak bardzo cię olewam
Że gdybym zobaczył cię na ulicy, nawet bym na ciebie nie napluł
(Ale cię nie nienawidzę, bo to zbyt duży wysiłek, a ty nie jesteś wart mojego pierdolonego czasu. Co do miłości, odeszła dawno temu razem z tobą)
[Refren]
______
*"pomaluj to na czarno" - być może chodzi o powiedzenie odnośnie czegoś, że jest "czarno-białe". Tutaj jest mowa tylko o kolorze czarnym, co znaczy, że ojciec podmiotu lirycznego uznaje tylko jeden sposób życia - z Bogiem - a niewierzący "pójdą do piekła".
**aluzja o podtekście seksualnym, ale jednocześnie rzeczy wykluczające się wzajemnie, ponieważ wg Biblii homoseksualizm to grzech
***Malteasers - rodzaj słodyczy
**** postać z serialu "Simpsonowie"
***** prawdopodobnie imię siostry rapera
****** pełne nazwisko rapera to Benjamin Paul Balance-Drew, ale z wiadomych powodów nie używa on nazwiska swojego ojca
Historia edycji tłumaczenia
Komentarze (0):