Tekst piosenki:
Spłynąłem z twoich rzęs
Ze skóry zdarłaś mnie. Do krwi.
A ślady moich ust
Ze szminki zmyłaś już
A ja leciałem głową w dół
Na dwa złamane skrzydła w pół.
Bez szans, jak oślepiona ćma,
Na kark spadałem prosto tam.
W pokoju obok stałaś ty
Jak posąg dumny, który już
Nie zdoła wzruszyć się.
Z twych ubrań zszedłem też
Po praniu, może trzech.
Na moich szeptów dźwięk
Nagrałaś obcy szept.
A ja leciałem głową w dół
Na dwa złamane skrzydła w pół.
Bez szans, jak oślepiona ćma,
Na kark spadałem prosto tam.
W pokoju obok stałaś ty
Jak posąg dumny, który się
Nie wzrusza.
Jak zimny pomnik ten,
Co z pychy wyrzeźbiony jest
Na cokole z wielkich strof,
Które zawsze mądrze brzmią...
A ja leciałem głową w dół
Na dwa złamane skrzydła w pół.
A ja, jak oślepiona ćma,
Bez szans spadałem prosto tam.
A ty patrzyłaś z góry i
Nie wyciągnęłaś ręki, gdy
Potrzebowałem cię...
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):