Tekst piosenki:
ty tego słuchasz agnolie cały czas są głupie
na ulicach polskich miast leży hajs ,
patrz każdy (ryż?) totalny jak wjazd
ze szczytu plaży że od szczytu alp
słonce w zenicie parkowy blask
jakbyś czad miał to przy sobie i dal się powinąć (pach)
jego fart właśnie przeminął
zimny pot , suchość w gardle poczuł nagle
jego życie zakręciło się (oh to fajnie?)
narobił wstydu rodzinie niby ferajnie jeśli tylko to pierwsze to i tak niezłe
zapytają skąd on wziął czy handluje zielskiem i czy planuje zamach na rodzinie prezydenckiej
miał przy sobie tylko szybki szmal ale i tak nie było tak ze nie wzbudził tym podejrzeń
w uszach słyszy gwizd i pisk takie rzeczy zdążają się tylko w snach
w jego własnym pokoju obudził go świt tej historii nie uprościł by nawet David Lynch
okazało się to tylko koszmar był, lecz i tak nie nauczyło go to nic
ref.
agnolie cały czas są głupie i nic się nie zmienia ciągle to samo (4x)
zapalił Janka z samego ranka do tego kawka i wszamka a tu niespodzianka
ktoś wali w drzwi to jebana wykonawcza sąsiadka wyczula w nim i maja nakaz
nie otworzy im choć jest w patowej sytuacji film jak z kawałka warszawski walczyk
otwiera okno ósme piętro mokro wtedy postanawia wspiąć się na balkon nad sobą
wszystko dzieje się jak w 007 staje na parapecie i podciąga się w górę
psy w tym czasie wyłamują zasuwę jeden z nich wyciąga spluwę i słychać bum
on czuje się jak na pierwszym zeusie coś zaczyna go kurewsko ciągnąc w dół
chwila jak vanilla sky świadczącą o tym że i za im to on jednak racje miał
spada , spada wolny jak ptak i wtedy budzi się a z nim nowy dzień
usiadł na łózko napił się wody, zaczął myśleć o tym co mu sen przynosi
brak subiektywnej prawdy to stan nienormalny ,wiedział ze o niczym dobrym to nie świadczy
chamski sen palacza trawki Wwa czy ty to ty i czy ja to ja
teraz tego chyba nie wie już nikt fleciki zapierdalają pod bit (2x)
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (2):
Pokaż powiązany komentarz ↓
ale za tą interpretacje pochwała się należy :P