Tekst piosenki:
A, wakacje bez endu!
Kolejny szpak
znów najebałem się jak szpadel.
Dokładnie tak,
ale cały czas dajemy radę.
Rozgrzany piach,
a na wszelki wypadek
Lokalny stuff
i butelki na plażę.
1. Cannabis, whisky, ananasy,
bierzemy nasze baby i lecimy na wczasy.
Teraz tylko relaks i melanż
cały dzień na plaży kąpiel słoneczna.
Pierdole pracę i obowiązki jak Łysonżi
reprezentuję styl mistrzowski.
Luzik, urlop w opcji all-inclusive,
dziś bawimy się jak mainstreamowcy.
2. Tracę tu zasięg z walizką drzewa,
słońce, basen, piwko, leżak.
Wiesz o co biega, Ty spokojnie usiądź,
temat z wybrzeża to nie wczasy pod gruszą.
Katuję płuco - jest browar, jest piwo,
woda, piasek, spacer, horyzont.
Wziąłem tu żywioł, żonę i wziąłem zeszyt,
dopiero przyjechałem, o nie, mi się nie spieszy!
Ref.: Ziom, zasłużyłeś na wypoczynek,
wyjedź gdzieś, weź ze sobą dziewczynę.
Wyspy Kanaryjskie, plaża w Egipcie,
odmul się, bądź epikurejczykiem.
Ty też zasłużyłaś na chillout:
słońce, leżak, cytryna, tequila,
chwila by spokój ducha odzyskać
to wakacje bez endu!
3. Przed chwilą wstałem, ale stan piżama,
czapka na łeb, bo se spalę Zidana.
Ciągle tu napierdalam i nie mam zmartwień
trzecie piwko, czwarte piwko - to tylko starter.
Już nie ogarniam, morda pije od wczoraj,
ale co tu robi palma spod ronda De Gaulle'a!?
Można mi polać, lecz żona chce iść na plażę
[?] gibony, a po nich to się okaże.
4. Lenię się przy basenie,
czytam listy Mrożka z Lemem, czuję się najlepiej.
Nic nie muszę, mam słowiańską duszę,
posmaruję mojej maniurce plecki i brzuszek.
Uuu, ziomek, jak ja to lubię,
wszystkie receptory biorą udział w tej uczcie.
Słuchaj i ucz się od weteranów z E6,
bity ze stanów i wszystko co najlepsze.
Ref.: Ziom, zasłużyłeś na wypoczynek,
wyjedź gdzieś, weź ze sobą dziewczynę.
Wyspy Kanaryjskie, plaża w Egipcie,
odmul się, bądź epikurejczykiem.
Ty też zasłużyłaś na chillout:
słońce, leżak, cytryna, tequila,
chwila by spokój ducha odzyskać
to wakacje bez endu!
Kolejny szpak
znów najebałem się jak szpadel.
Dokładnie tak,
ale cały czas dajemy radę.
Rozgrzany piach,
a na wszelki wypadek
Lokalny stuff
i butelki na plażę.
5. Ej, Menciu, to wakacje bez endu,
styl turysty reprezentuj.
Menciu, to wakacje bez endu,
Ty i Ja, nasz najlepszy czas.
Śledzę ocean, szczerze? To jest mistrzostwo!
Nie wiem jak to powiedzieć, niemal apostrof.
Przecież mogłeś przylecieć,
Ty także, siostro, to już nie ważne,
kartkę dostaniesz pocztą.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):