Tekst piosenki:
Czekam na autobus i się wściekam wprost.
Księżyc, stary łobuz, świeci prosto w nos.
Śmieją się latarnie, że mi dęciak znikł.
Nikt mnie nie przygarnie, nikt.
Po kieliszkach paru tęskny w sercu ścisk.
Znowu mnie dziś z baru jazda, won na pysk.
Jest dryndulka klawa – panie starszy, stop,
Weź mnie z sobą, bądź morowy chłop.
Jadziem, panie Zielonka,
Ja dzisiaj forsę mam, ja dzisiaj humor mam.
W zastaw poszła jesionka,
Więc jak nie wypić dziś za zdrowie dam?
Gdzie jest tej nocy bal i dużo pięknych pań,
Tam ze mną, bracie, wal, do rana ze mną tańcz.
Więc, bracie, nie bądź zły, po kawalersku gnaj.
Zielonko, buzi daj i nie mów „ty”.
Jadziem, panie Zielonka,
Ja dzisiaj humor mam, ja dzisiaj forsę mam.
Nic nie dowie się żonka,
Że w nocy mężuś pił za zdrowie dam.
Nóżki bolą troszkę, no i klawo jest.
Pójdź, luba, w dorożkę, zobacz, że mam gest.
Budę się nastawi, nóżki owiń w pled,
Humor się pojawi wnet.
Co mi tam taksówka – robi tylko kurz.
Szepnąć też dwa słówka a wysiadaj już.
Nie ma jak dryndulka w taką piękną noc.
Hej, Zielonka, śpiewaj, nie bądź kloc.
Jadziem, panie Zielonka,
Ja dzisiaj forsę mam, ja dzisiaj humor mam.
W zastaw poszła jesionka,
Więc jak nie wypić dziś za zdrowie dam?
Gdzie jest tej nocy bal i dużo pięknych pań,
Tam ze mną, bracie, wal, do rana ze mną tańcz.
Więc, bracie, nie bądź zły, po kawalersku gnaj.
Zielonko, buzi daj i nie mów „ty”.
Jadziem, panie Zielonka,
Ja dzisiaj humor mam, ja dzisiaj forsę mam.
Nic nie dowie się żonka,
Że w nocy mężuś pił za zdrowie dam.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):