Tekst piosenki:
Nie molestuje przycisków klawiatury jak Ty,
Zapinam guzik koszuli, idę najebać się jak nikt,
Posurfuje od speluny do speluny, będę bulić,
Może miałbym plik forsy, gdyby nie albumy w mp3,
Też mam sny, minusy i plusy, prysk…
Musiałbyś mnie zmusić do pójścia na skróty,
Ucinam se drzemkę, Tobie sprawy ucinają ręce,
Biorę sprawy w swoje ręce, Ty się budzisz,
Nieposłuszny? Może nie,
Buntownik? Kto wie…
Czasem chciałbym się przytulić, czasem jebnąć w łeb,
Mam swoich ludzi w budynku, na zewnątrz gniew,
Nie sprzedamy Ci złotej myśli, nie wprawimy w śmiech,
Nie kategoryzuj wszystkiego na dobrego i złe,
Posłuchaj o życiu, mówię: łzy, pot i krew,
Jestem wrogiem dla jednych, dla drugich przyjacielem,
Nie da lubić się wszystkich, Ty patrz na siebie.
Tak…
Przed mikrofonem, przed lustrem, przed Tobą,
Przed wyborem, dyskusją, robią solo,
Widzę mikrofon, swoje odbicie, Twoje oczy,
Bezkompromisowy, bezkompromisowy.
Przed mikrofonem, przed lustrem, przed Tobą,
Przed wyborem, dyskusją, robią solo,
Widzę mikrofon, swoje odbicie, Twoje oczy,
Bezkompromisowy, bezkompromisowy.
Nie interesuje mnie plastelinowy świat,
Rzygam na awangardę i wszech obecny lans,
Co robię? Czerpie satysfakcję z prostych spraw,
Schematy? Nie dla mnie, co ustalę porę na lunch?
Miałem być dziennikarzem, chciałem…
Recenzowałbym dziś płytę blondynki z fajnym ciałem,
Nie ma szans… kurwa to nie po drodze mi,
Chce pisać, ale czy naprawdę może coś z tego być…
Martwię się jak każdy, przejawiam troskę,
Ale musiałbym pomyśleć o detronizacji Masłowskiej,
To też chyba nie dla mnie, pierdole…
Chociaż chciałbym mieć zgraję dupek za pisanie,
Te amerykańskie seriale, kurwa…
Zawieszam wzrok, bo co więcej? Na pewno się tak nie stanie,
Tym czasem tli się rulon, dni się dłużą,
Kompromisy, człowieku nie ma ich tu zbyt dużo.
Przed mikrofonem, przed lustrem, przed Tobą,
Przed wyborem, dyskusją, robią solo,
Widzę mikrofon, swoje odbicie, Twoje oczy,
Bezkompromisowy, bezkompromisowy.
Przed mikrofonem, przed lustrem, przed Tobą,
Przed wyborem, dyskusją, robią solo,
Widzę mikrofon, swoje odbicie, Twoje oczy,
Bezkompromisowy, bezkompromisowy.
Lubię rezygnować, pozbywać się, odmawiać, mówić „nie”
Jak to się nazywa? Asertywna postawa,
Cóż mam niezły rzut, studia, dupa, szlugi plus nie interesuje mnie czy da się mnie lubić,
Pozdrawiam rekordzistki wytrzymywania ze mną,
Ja sukinsyn nie pozwoliłem nam przez to przebrnąć,
Oh… nazwij to jak chcesz, choćby bezczelność,
Idź przecz! Pożegna Cię moja oziębłość,
Przejdźmy do raperów…
Co do raperów, nie zniosę za wielu raperów w jednym pomieszczeniu,
Robią gówno, chciałbym by zabrakło im papieru,
……. Piąta woda po kisielu,
Mam po równo rozsądku, szaleństwa, głupoty,
I na tyle odwagi by opowiadać o tym,
Nie zadręczam się, nie pochylam głowy,
Wiesz…
Mogę bać się, lecz nie pokażą Ci tego moje oczy.
Cześć…
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):