Tekst piosenki: Pudell - Szczęście
1.
To był piękny dzień, słońce muskało po polikach ją,
kiedy poznała go, i chciała żeby on był z nią.
Przez jedną chwile złudziła się o nadzieje,
że będzie obok niej, chciała niewiele.
Kochała szczerze, dlatego chciała dać mu serce,
oddała siebie, za szczyptę szczęścia i nic więcej,
dawała wiele, lecz od niej on nic nie chciał brać,
w wyniku odrzucenia ona wciąż nie mogła spać.
Starała się wciąż, ale wyniki jej na marne szły,
on zapatrzony w inną stroną, inny, całkiem zły,
brakło jej sił przez co popadła w zatracenie,
choć tak mocno wierzyła, straciła wnet nadzieje.
To smutne, bo chciała kochać, bezwarunkowo,
liczył się dla niej tylko on, dawała słowo,
lecz na nic to, w wyniku pewnie to jest głupie,
on zapatrzony w inną miał jej uczucia w dupie.
ref x2
Nie wiele trzeba słów, to takie głupie,
bo zapatrzeni w piękno mamy szczęście własne w dupie,
Nie wiele trzeba słów, ale dziś wierze,
że szczęście, te prawdziwe, znajdę tylko w charakterze.
2.
On, tak bardzo kochać chciał, ale nie wyszło,
bo związek się posypał wcześniejszy, marzenie prysło,
nie chciał tak żyć a wiec szczęścia szukał w blokach,
wnet zakochał się w pannie, jej uśmiechu i jej oczach.
Ona nie chciała go, po prostu bała się zakochać,
wiec odrzuciła to, co on jej chciał zaoferować,
krzywdziła go, choć może to jest okrucieństwo,
lecz ciągle zapatrzony ślepo w nią zwiedzał przeszłość.
Nadeszła chwila, i wszystko mogło się odmienić,
nadzieja zapukała do drzwi, w czerni i bieli,
było to jasne, lecz on wciąż karmił się kłamstwem,
i wierzył swój ideał bo miał bujną wyobraźnie.
Ponoć to dobry chłopak, lecz trochę głupi,
pogubił się przez życie, i zwątpił w ludzi,
chciał tylko szczerze kochać, jedną jedyną,
czar prysnął a on sam się, ze szczęściem minął.
ref x2
Nie wiele trzeba słów, to takie głupie,
bo zapatrzeni w piękno mamy szczęście własne w dupie,
Nie wiele trzeba słów, ale dziś wierze,
że szczęście, te prawdziwe, znajdę tylko w charakterze.
3.
Niewiele później, to jemu w głowie się nie mieści,
zrozumiał swój błąd, gdy zaczął za nią bardzo tęsknić,
za tą nadzieją, co miała życie mu odmienić,
lecz zwątpił on w swe siły że cokolwiek może zmienić.
Na lepsze, myślał że samo wróci szczęście,
nie robił on z tym nic, bo ze strachu drżało serce,
w końcu zrozumiał chociaż mu wiatr w oczy wieje,
że dzisiaj się nie podda i zawalczy o nadzieje.
Wykonał pierwszy krok, choć na niestabilnym gruncie,
i choć się bardzo bał, to nie spoczął na tym punkcie,
pojechał do niej, bo przecież nie mógł myśleć tylko,
14 luty, tak został dla niej walentynką.
I widział w oczach jej, przez chwile szczęście,
bo przecież tego pragnął jej dać, oby najwięcej,
napisał dla niej wiersz, dał jej w prezencie,
te kilka wersów prawdy, co mu dyktowało serce.
ref x6
Nie wiele trzeba słów, to takie głupie,
bo zapatrzeni w piękno mamy szczęście własne w dupie,
Nie wiele trzeba słów, ale dziś wierze,
że szczęście te prawdziwe znajdę tylko w charakterze.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu