Tekst piosenki:
Reprezentuje beton no i pokolenie buntu
Jak nie wiesz kim jestem, weź se mnie wygoogluj
By przypodobać się nie zmienię wizerunku
Nie potrzebuję twojego nieszczerego szacunku
Robię to z serca bo kocham kiedy bass gra
Nie jestem tu od wczoraj, wiem co to znaczy pasja
W zeszycie bazgram, przelewam myśli
Wiem, że trudno żyć w świece pełnym zawiści
W świecie gdzie nie wiesz kto jest wrogiem, kto kolegą
Dla mnie ten Hip-Hop wciąż alfą i omegą
Instynktem kierowany jak we furze TomTom
Dla wielu ludzi nadal jestem zwykły John Doe
Robię swoje, wiem, życie to nie kino
Plany potrafią czasem runąć jak domino
Nauczyłem się, że w życiu lepiej nie opuszczać gardy
No i w każdym dniu szukam kawałka prawdy
Ref.
Codziennie inny, lecz w sercu taki sam
Na lekcji życia pilny, bo mam tu plan
Ten rap gram, wciąż do przodu gnam
Nie chcę być słynny, tylko wciąż chcę być sobą, man
Nie jeden pewnie powie, że to co gadam to bzdura
To moje życie narzuciło repertuar mi
Lata młodości, laidback, dymu chmura
Dziś coraz częściej zachowuję się jak furiat
Wszystko mnie wkurwia, zwłaszcza ludzka natura
Jak starzy kumple nagle obrastają w pióra
Stracili twarz, została karykatura
Tej, dzisiaj ich życie to już tylko chałtura
Cały czas kroczę tutraj tą samą drogą
Choć czasem trzeba się zmienić, żeby wciąż pozostać sobą
By z podniesioną głową kroczyć w stronę horyzontu
By nie być więźniem swoich dawnych poglądów
Nadal prawdziwy dla gry, tak jak Shelma
Bo dobrze wiem, że świat nie kończy się na bejmach
I chuj z tym, że zwykle w portfelu pusto
To z czystym sumieniem potrafię spojrzeć w lustro
Ref.
Nawijam o tym, co mnie boli i drażni
W świecie obłudy no i nieszczerej przyjaźni
Dla marnych paru groszy tu już niejeden się zbłaźnił
Witam w krainie zwichniętej wyobraźni
Czas zapierdala mógłby stanąć na chwilkę
Tu w betonowym lesie człowiek człowiekowi wilkiem
Ilu jest takich, którzy pomogą w potrzebie (Ilu?)
Jak umiesz liczyć, no to lepiej licz na siebie
W brudach nie grzebię, jak Ry jestem zwycięzcą
Chuj co ludzie myślą, nie robią tego często
Udają nieobecnych, czeka na nich awizo
Od życia chcę coś więcej niż grać mały epizod
Walczę ze schizą i swoimi problemami
Z nałogami, które potrafią omamić
Z tymi co w maskach stają się aktorami
Tej, jebać tych wszystkich co pierdolą za plecami
Ref.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (1):
laidback
grać mały epizod
walczę ze schizą
Innymi słowy: do poprawy