Tekst piosenki:
SaLi
1.
Pewnego razu spotkali się gdzieś, nieznajome twarze
codziennie chwytali dzień, wspólnie spędzone chwile
byli siebie naprawdę warci, będziemy razem już na wieki
codziennie liczył te dni, lecz starał się i wiedział,
że go kocha nie odejdzie, trudno mi to pisać, ale
chuj niech będzie, miałem wizje, on miała raka mózgu
chciał mieć na boku kogoś, kto pomoże, o Boże
ona po tym wyznaniu odeszła, on to bardzo przeżył
dziś zatracił się w butelce, lecz nie wytrzymał, smutek
w sercu zarzalony usiadł, to przecież jego wina
za głowę chwyt, bo mógł walić prosto z mostu
od pierwszego spotkania, upity wszedł na strych
zawiązał sznur, wziął taboret, na głowę supeł
zakończył swoje płaczliwe życie, do rodziny
skrycie w liście napisał obok, nie martwcie się
z serca straciło brzmienie,
miłość to tylko przyzwyczajenie
Jula
Ref./
Wszystko się układa, wszystko niby jest okej
niefortunna miłość, zrozumieć nie umie się
każdy chce biec do przodu po szczęście
niestety ogarnia go bezsens /x2
HuberciK
2.
Żyła kiedyś para, była mocno zakochana
niefortunny los sprawił, że po ośmiu latach się rozstała
ona ciągle jego obwiniała, żyć mu nie dawała
jednak prawda za nim obstawała, tej
on z domu nie bogaty, w sercu trzymał jeden skarb
na ogół twardy jak skała, przy niej wymiękał
i niczego nie udawał, marzył o miłości,
którą spotkać można w filmie, aby każdy dzień
kończył się happy endem, romantyczne
w dzień ostatniej rocznicy nie było już tak ślicznie
zagrał główną rolę w filmie, był to dramat oczywiście
miał się jej oświadczyć, odstawić mały teatrzyk
niestety w nim zagrała już tylko sama żona
zdradzająca, przyszła i niedoszła jego żona
pozostały w pamięciach już tylko chwile piękne
pozostawiając napis na mogile, zakochałem się w Tobie
nie żałuję żadnej chwili,
choć straciłem przez to życie swe
Jula
Ref./
Wszystko się układa, wszystko niby jest okej
niefortunna miłość, zrozumieć nie umie się
każdy chce biec do przodu po szczęście
niestety ogarnia go bezsens /x2
Sylwek
3.
Zawsze sobie powtarzał, że tylko ona
nie wyobrażał życia sobie bez niej
ona mu mówiła, że nigdy by go nie zdradziła
była miła nie piła, nie paliła
a on na przekór, ziomal kochał ją nad życie
dla niej zrobiłby wszystko
pewnego dnia, padł nisko na kolana
powiedział, wyjdź za mnie kochana
już nigdy nie będziesz sama
nagle się rozpłakała i mu powiedziała,
że po pijaku z innym się jebała
chłopak się odwrócił i pobiegł w stronę szarości
gdy myślał o tej niefortunnej miłości,
wpadł w alkoholowy pościg.
Jula
Ref./
Wszystko się układa, wszystko niby jest okej
niefortunna miłość, zrozumieć nie umie się
każdy chce biec do przodu po szczęście
niestety ogarnia go bezsens /x2
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):