Tekst piosenki:
Och jak straszne męki,
Świat się wali, normalnie dramat,
Na bakier z sumieniem mógłbym tak
Kłamać kłamać i kłamać
Zrewanżować się i zrównać bilans
Zysków kłamstw i strat,
I narzekać na rodzaj męski, żeński
I nijaki świata smak
Ale zrywam z wszystkimi standardami
I kieruję się własną tabelą wartości,
Ale zrywam z wszystkimi standardami
Kieruję się własną tabelą wartości
I wiem...
Że to nie będzie kolejna smętna ballada o miłości
Że to nie będzie kolejna smętna ballada o miłości
Że to nie będzie kolejna smętna ballada o miłości
Że to nie będzie kolejna smętna ballada o miłości
Autobiograficzną książkę milionów twarzy
Mógłbym zalać pięknymi cytatami,
Chore serce nacierać wszystkim znaną piosenką
Miłosną i poematami
Ale gdzie tu jest sens, gdzie cel
Po co tak na prawdę plamić honor
W ostatniego romantyka nie chcę się dziś bawić
I kolejną pożywką sympatyków
chłonąć
Ale zrywam z wszystkimi standardami
I kieruję się własną tabelą wartości,
Ale zrywam z wszystkimi standardami
Kieruję się własną tabelą wartości
Bo wiem...
Że to nie będzie kolejna smętna ballada o miłości
Że to nie będzie kolejna smętna ballada o miłości
Że to nie będzie kolejna smętna ballada o miłości
Że to nie będzie kolejna smętna ballada o miłości
Więc nie płacz kolego i Ty koleżanko,
Nie roń więcej łez.
Zawsze mogło być gorzej, trzeba się cieszyć,
Chociaż jest jak jest.
Więc w kąt rzuć lament i z ramki zdjęcie, spal listy miłosne, mamy lepsze zajęcie.
Wsłuchaj się w rytm i głowa do góry,
Niech Twoje życie nie będzie kolejną...
Smętną balladą o miłości...
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):