Sons of Perdition - Anhelo

Moja skóra i moje ubrania zabarwione na czerwono pyłem
tak pełen gniewu, że mój mózg niemal pęka
przeżyłem swoje życie bez skazy grzechu
Nie chodzi mi o morderstwo, tylko o cholerną zemstę.
O słońce wysoko w górze, zlituj się nade mną!
Oświetl moją ciemną ścieżkę, którą ja, Panie, będę mógł ujrzeć.
Mówiłem to setki razy, powiem to ponownie
Nie chodzi mi o morderstwo, po prostu obdarz mnie zemstą.

Gdy to czego jesteś spragniony jest czerwieńsze niż krew
gdy anioły z trąbami rozpętują niebiańską powódź
Cokolwiek nie zrobisz nie utrzyma to Szatana z dala
On wespnie się na twoje plecy i zwiedzie cię
Szepcze rzeczy, które pragniesz usłyszeć
gdy wlewa żółć i jad tak głęboko do twojego ucha
Kiedy twoje ciało jest więzieniem a twój umysł jest klatką
Diabeł rozdmuchuje okrutnie żar gniewu.
Bez żadnego Miecza Prawości, bez żadnej Tarczy Światłości,
i obietnica pomsty, która jest mroczniejsza niż noc.
Oko za oko i ząb za ząb,
a krew na twoich rękach jasno pokazuje prawdę.
Krew w twoich żyłach woła głośno o sprawiedliwość.
Ten stary Książę Kłamstw szepcze serdecznie byś nam zaufał.
Módl się by dobry Pan go znalazł go i wyrwał mu język.

Prosto w dół Otchłani twoje biedne ciało jest zrzucone.
Groźne spojrzenie słońca pomaga mi zebrać myśli
Dławię się odorem mojej duszy gdy ta gnije.
Moje myśli zwracają się ku jednej rzeczy a jest nią morderstwo.
Wskakuję na mojego bladego konia by znaleźć tych, którzy by ją skrzywdzili.
O Panie wysoko nade mną, ukaż mi swoje miłosierdzie!
Przeżyłem dobre życie, teraz poświęcone Tobie.
Teraz patrz przez palce ponieważ potrzebuję rozgrzeszenia
bo jadę do piekła w poszukiwaniu czarnej zemsty.