Tekst piosenki:
Nevertheless am I dressed for the occasion
It's number 32 now here's the situation
If the beat moves your feet then don't change the station
Now pack your bags cause we're leaving on a permanent vacation
Well, I'm a disaster
A microphone master
Put on your tape and rock your ghetto blaster
It's not about the money, cars, hotels, or resorts
About sweating all the bitches in the biker shorts
I'm Dave Brown Sound and you see me running late
Cause I'm always making time to make your girlie feel great
And I'm Bizzy D from way down town
I'm known to rock a mic like a king was a crown
When I'm on top I'm gonna borrow that bootie
Hustling deals like Mickey Macoote
When I wake up I like a pound of bacon
Start off the day with my arteries shaking
[Chorus x4]
Rock! It's what we're all about
It's what we live for
C'mon shout it out
Well I bring down the house in every city we play
Just from pickin' up the mic' in a usual way
We rock guitars with a bass that's funny
We could even tear it up at a grade school party
Well I can keep the beat but I can't break dance
It's hard to look cool in crazy pants
But I wear 'em anyway even when they look whack
It's my personal way to bring the 80's back
Gave up the life of servin' burger and fries
High cholesterol gettin' grease in my eyes
I was drinkin' underage I belong on stage
Hello rock 'n' roll goodbye minimum wage
I'm teachin' you a lesson in mic' control
Makin' rhymes with my letters in my cereal bowl
Lucky number seven every dice I roll
Sum 41 to the power as the poon patrol
[Chorus x4]
[guitar solo]
Well let's avoid confusion by makin' one thing clear
The rock we're bringin' is gonna instill fear
and the power we control should be revered
We sold our soul to Satan two times last year
Take a look to the point, to the point I'm makin'
We rock the oven when we're stone cold bakin'
And we get outta hand and bust up the room
JD is to blame for the Legion of Doom
'Cause I'm the B-I double Z-Y
You ain't better than me, I ain't your average guy
I like to watch girls shake with a kung fu grip (wah)
Well the goon platoon is on the flavor trip
We beat down London, we slayed LA
Got an APB on the jams we play
So when you're on the stage cold grabbin' your cock....
Pledge allegiance to the Sum, the new kings of rock
[Chorus]
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (4):
Przeca trza się odstawić na taką okazję
Stuknęło 32 taką mamy sytuację (U Bizzy'go D to chyba za roczek)
Jeśli beat porusza twe stopy nie przerzucaj stacji
Pakuj graty bo ruszamy na nieustające wakacje
Jestem demolką
Mistrzem mikrofonu
Zarzuć swoją taśmę i odpal swojego magneta rodem z getta (blaster to charakterystyczny zmutowany magnetofon wielkości dorosłego knura, srebrnego, najlepiej z mnóstwem światełek przy którym bawiły się dzieciaki z czarnych gett USA –póżniejsza ikona rapu)
Nie biega o szmal, wózki, hotele czy kurorty
Uganianie się za suczkami ubranymi w obcisłe szorty
Jestem Dave "śniade brzmienie" i zasuwam jak opętany (dave „brownsound" to oczywiście były wioślarz suma)
Bo zawsze muszę znaleźć chwilę by wasze dziewczynki miło się bawiły
I jeszcze Bizzy D prosto z miasta (ksywa wokalisty)
Jestem znany z tego że przejmuję mikrofon jak król koronę
kiedy już będę na szczycie wyrwę tę dupeczkę
odstawiając takie numery jak Mickey Macoote (nie mam pojęcia who the f**k is mickey :D)
kiedy się obudzę, życzę sobie funciaka bekonu
zaczynając dzień od wstrząsu dla mych tętnic
(refren X4)
Rock! Oto o co nam biega
To dlatego żyjemy
Dalej, wykrzyczcie to
Cóż, rozwalamy tancbudę w każdym mieście w którym gramy
Tylko wywijając mikrofonem najzwyczajniej w świecie
Czadzimy wiosłami z wesołym basikiem
Moglibyśmy nawet rozdupczyć bal na zakończenie roku
Mogę utrzymać beat ale gorzej u mnie z break dance'em
Ciężko jest wyglądać spoko w takich wariackich portkach
Ale i tak je noszę nawet gdy wyglądają obciachowo
To mój osobisty wkład w to by przywołać lata 80 te
Odpuściłem życie na burgerach i frytach
Wysoki cholesterol właził mi smarem na gały
Pijąc jako małolat zrozumiałem że należę do sceny
Witaj rock'n' roll-u, żegnaj płaco minimalna
Dam wam lekcję jak posługiwać się sitkiem
Zapodając rymy sklecone na opakowaniach od płatków przy śniadanku
Szczęśliwa siódemka wypada na każdej kostce którą rzucam
Sum 41 jest tak czadowy jak wyskok na ciupcianko
(Ref.)
Więc uniknijmy żenady i ujmijmy tę sprawę jasno
Rock który przynosimy zaszczepi strach
A siła którą posiadamy winna być uszanowana
Opchnęliśmy Szatanowi nasze dusze dwa razy w tamtym roku
Patrzcie do czego, do czego zmierzam
Dorzucamy do pieca z zimna krwią
I z wolnej ręki rozpieprzamy kwadrat
Jack Daniels odpowiedzialny za ten Legion Zagłady (jedno z możliwych rozwinięć JD)
Mój interes to podwójne Z-Y (wers na który nie miałem pomysłu chyba oni też – aby było do rymu :D)
Nie jesteś lepszy ode mnie, nie jestem dla ciebie szaraczkiem
Popatrzyłbym se jak dziewczynki wymieniają chwyty kung fu
Oto pluton cymbałów gotowy do smakowitej przejażdżki
Powaliliśmy Londyn, Los Angeles u naszych stóp
Pełno zdzir na naszych jam’ach (APB – A Prostitute Bitch lub A Piece of Bullshit – do wyboru! :D)
Więc kiedy stoisz przy scenie drapiąc się po fiucie
Oddaj hołd Sum-owi nowym królom rocka!