Tekst piosenki:
był raz sobie jeździec który nie miał głowy...x3
posłuchajcie dzisiaj mojej opowieści
co się wydarzyło w głowie się nie mieści
nie wiem w jaki sposób-odbiera mi mowę
w jakimś dniu fatalnym jeździec stracił głowę
rumak jego czarny srebrne miał podkowy
włóczą się po świecie i szukają głowy
był raz sobie jeździec który nie miał głowy...x3
wędrowali razem po przez las i pola
do przodu ich pchała tylko silna wola
koń zdrożony mocno musi gdzieś odpocząć
karczma była blisko -idę bo co począć ?
w szynku jak to w szynku kufel był na stole
koń przewrócił trunek -co robisz matole ?
był raz sobie jeździec który nie miał głowy...x3
z karczmy nie tak łatwo jednak się wydostać
i to jest to właśnie czemu trzeba sprostać
wychodzili przez drzwi chyba cztery razy
jeździec potłukł kufel i do zupy wazy
jak to zwykle bywa była bijatyka
w obrót poszły ławy i ciężka liryka
był raz sobie jeździec który nie miał głowy...x3
z knajpy wyszli jednak chyba razem z drzwiami
koń pomyślał wtedy-i to już za nami
droga była trudna w czasie ciemnej nocy
szli jednak do przodu- koń miał dobre oczy
nie raz byli przecież w podobnych kłopotach
jeździec jednak teraz myślał o rajstopach
był raz sobie jeździec który nie miał głowy...x3
czy to też przez ciemność czy przez nieuwagę
wpadli w miękkie bagno i czekali na dzień
myśli mieli czarne -bagno ich wciągało
chcieli się wydostać -jednak sił za mało
ktoś im podał rękę-nie widzieli kto to
a to też był jeździec który też wpadł w błoto.
był raz sobie jeździec który nie miał głowy…
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):