Tekst piosenki:
[Zwrotka 1: Taco Hemingway]
Zdarza się to na kolacjach i bankietach
Na siłowni, na spotkaniach, na baletach
Czy na trzeźwo, czy na bani, czy na lekach
Taki tyci tyci problem... Chyba słabo jest narzekać, ale...
Poznawanie kogoś, boję się tej chwili
Kiedy daję grabę komuś mówiąc: "czołem, jestem Filip"
Ziomo mówi "czołem", po czym mówi "czołem, jestem"...
Imię się kasuję z głowy, jakbym w czole klepnął delete
O nie!
Winisz sławę, ale mam już tak od dziecka
Gdy się przedstawiasz, wtedy mózg się idzie przespać
Typ wygląda mi na Grześka
Albo może Krzysiu, rzut monetą: orzeł, reszka...
Mam techniki, których wcale się nie wstydzę
Kiedy mówi, że jest Karol, wtedy w bani kleje wizję
Jak Linetty i Strasburger w Familiadzie grają z Frizem
Już pamiętam! Z dumy pękam, gdy przedstawiam pana Idze
Iga to jest:
[Refren: Taco Hemingway]
O, nie! Zapomniałem twoje imię. Jakim cudem?
Jakim cudem, chwilę temu było przy mnie...
Marek, Mati, Maciek, Marcin czy Kazimierz?
Podawałem grabę Marii, Mai, Marcie czy Martynie, o nie!
O, nie! Zapomniałem twoje imię. Jakim cudem?
Jakim cudem, chwilę temu było przy mnie...
Marek, Mati, Maciek, Marcin czy Kazimierz?
Podawałem grabę Marii, Mai, Marcie czy Martynie, kto wie!
[Zwrotka 2: Oki, schafter, Taco Hemingway]
Pamiętam, jak pod domofonem zastanawiałem się, jak masz na imię
Mimo, że na podwórku wtedy spędzaliśmy razem każdą chwilę
Na szczęście braciszku, mama znała twoją ksywę
Więc może mi przypomnisz, bo się trochę przestraszyłem?
Zapamiętam cokolwiek, dajmy na to, jaką masz perfumę
Jakiej marki masz tote bag, kolor oczu i gdzie pracujesz
Że masz dziary oraz dwa szczeniaki rasy pudel
Które głośno płaczą, gdy chcą iść na spacer...
... to ich stały numer!
Że się boisz czasem, kiedy nocą łapiesz Uber
Więc udajesz, że ktoś dzwoni, działa zawsze super
Że się kochasz w typie, chociaż zawsze wali szlugiem
Znak zodiaku ryby, ale imię? Chwilę... daj minutę
Winisz sławę, ale mam już tak od dziecka
W idealnym świecie, każdy ma na piersi nametag
Czuje łyso się jak Ten Hag
Chcesz, to mów mi 'ziomuś'. Nic nie szkodzi, jak masz też tak
Nie pamiętam nigdy, jak się zowie typek w filmie
Się nie dowiem, bo zamącę tylko ciszę w kinie...
Jakbyś kiedyś pisał list dziewczynie -
Pisz do niej per "baby" i nie przejmuj się, to tylko imię
[Refren: Taco Hemingway]
O, nie! Zapomniałem twoje imię. Jakim cudem?
Jakim cudem, chwilę temu było przy mnie...
Marek, Mati, Maciek, Marcin czy Kazimierz?
Podawałem grabę Marii, Mai, Marcie czy Martynie, o nie!
O, nie! Zapomniałem twoje imię. Jakim cudem?
Jakim cudem, chwilę temu było przy mnie...
Marek, Mati, Maciek, Marcin czy Kazimierz?
Podawałem grabę Marii, Mai, Marcie czy Martynie, kto wie!
...
- Pan Dawid z Dąbrowy Górniczej, jest pan na antenie
- *kaszel* Dobry wieczór, był już kącik konspiracyjny?
- Nie, póki co sami normalni ludzie dzw-
- Proszę pana! Coś się dzieje z tym latem
Nie ma pan wrażenia, że z tym latem jest coś nie tak?
- Z tym obecnie? Trwającym?
- Z tym też, ale ogólnie
Jak byliśmy młodzi, pamięta pan? Lato trwało w nieskończoność, czy się mylę?
Człowiek się trzy razy zdążył zakochać i odkochać.
- Coś w tym jest, panie Dawidzie.
- Teraz ledwo człowiek schowa do pawlacza kożuchy i kurtki, i trzeba je wyciągać...
- To może lepiej nie chować w ogóle?
- Zabrali nam lato, proszę pana!
Wie pan że ja lepiej pamiętam lato mojego dzieciństwa, niż, dajmy na to, lato 2019?
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):