Teksty piosenek > T > The Four Owls > Life In The Balance
2 603 398 tekstów, 31 832 poszukiwanych i 725 oczekujących

The Four Owls - Life In The Balance

Life In The Balance

Life In The Balance

Tekst dodał(a): Golomb Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): madziuleq8D Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): Golomb Edytuj teledysk

Tekst piosenki:

[Intro]
Like a leaf clings to a tree

[Verse 1: Leaf Dog]
The world is well balanced like karma is
Do you fight freedom on the front line where the army is
Or in your mind opening the left part of this
I feel it in-between my bones just like the cartilage
When I'm parting this world I won't be sad
The true gift was the blessing of life that I've had
You can think that I'm mad, Ol' Leaf's on some hippy shit
It took a lot of changes in me to consider it
Inspired by an old ancient manuscript
The Mayans did predict
But can you handle it
It's a sign of the times that's hidden in the lines
The description is what the indigenous define
Assure as the sun won't shine, and the rain falling
The balance is untold in this life we all in
On this misty morning, I zone, at one
With the things that molded how I've grown

[Verse 2: BVA MC]
Looking at the bigger picture
There'll always be people like Hitler
And balancing it out
Mother Teresa tryna fix the world
Then Ghandi making sure the scales don't tip turn
That darker side but thats just the mix in life's elixir
Without bad theres no good, without wood theres no fire
Without the hood the posh house price wouldn't be higher
No stronger no weaker, no stupid no deeper
No dick dropping rubbish theres no work for street sweepers
Without life there'd be no death
And that I don't stop the pain
Just concentrate on the memories they left
When I'm looking at the stars I realise
I'm just a speck on the Earth's surface
I measure my worth by my intellect
We've all got a purpose, some people got three
Some people fall in line and others have got dreams
We all do our best with the tools we were given
Shit my hammer and chisel is this life that I'm living'

[Hook x2: Verb T]
Life in the balance, scales of justice
Reach for answers, but failed to touch it
My mind lost in this, defined by my opposite
Life in the balance, rise to the challenge

[Verse 3: Verb T]
Eight steps away
In fact flip that eight on its side
Because now I infinitely chase
For that intimate embrace with lady luck
I mean fuck, how long can someone stay in a rut?
I'm like 'no'
You see thats all on me, to re-evaluate my goal
And forget the greed, but sometimes I think
Do I know myself? And if not
Is that why I can't control myself?
I got a family man I should be responsible
Same time mind states held in that constant ball
That's why my girls so stressed hey
'Cos I get under your skin like an X-Ray
But lets pray that it change for the best
Deep breath to the chest, now I'm ready for the next day
Your in life with the next brain
Tryna be the opposite like a sex change
Focus head space

[Hook x2]

[Verse 4: Fliptrix]
Its like I'm standin' on the moon staring at the world
Tryna work out the balance of this life we hold
Its all there is to be encrypted in the Mayan scrolls
The cycle of the fifth sun is coming to a close
2012 will only truly show us what that holds
The plot thickens as I stand here to break the mold
Got my hands out, tryin' not to feel the cold
But some people walkin' by are fueled with an icy soul
Tools by the side, you take your life for your frigging phone
Others feel helpless, the selfless give a child a home
Rich feed the rich while the others just apply for loans
Money buys everything, but love that's the finest gold
I gotta live fast and won't be dying barely old
Hedonistic lifestyles reflect how our lives unfold
Life is one big cycle like the vinyl spinnin' round it goes
And it goes

[Verse 5: Jam Baxter]
Equilibrium
See a billion desperate parts conjoined and they deified brilliance
Grand amphibians, submerged in slime
Emerging like blood when blunt words collide
The sun burnt his eyes, the ice sliced his feet to bits
But you ain't gotta teach it shit
'Cos the change is instinctual, the pace is unthinkable
But never put your faith in a fake individual
Balance
From the fangs and the mandibles and talons
To mannicles and battons to cannons
To mechanical contraptions, fashioned out of passion
That could turn the Earth back to a burnt black chasm
Shit happens
Atoms, bound by compassion
To fractal patterns I saw spinning
In the caverns of my mind once, it all ties up
If I could see a bright sky shine when my eyes shut

 

Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu

Tłumaczenie :

Pokaż tłumaczenie
Jak Liść przylegający do drzewa


Świat jest w równowadze jak Karma
Walczysz wolny na froncie armii w której stoisz?
Albo w twoim umyśle otwiera się reszta część tego
Czuje się w swoich kościach tak jak chrząstka
Jeśli rozstaje się z tym światem nie będe smutna
Prawdziwym darem było błogosławieństwo życia które wiodę
Możesz myśleć że jestem szalona.. Liść na jakiejś pierdole.
Zabrało to wiele szans we mnie do rozwagi tego
Zainspirowane dzięki mojemu dawnemu rekopisowi
Majowie przepowiedzieli
Ale czy potrafisz to znieść?
To znak od czasu który nosisz w żyłach
Recepta jest to co w nas zdefiniowane
Gwarantować że słońce nie przestanie świecić, i deszcz nie zpadnie
Równowaga jest niepowiedziana w tym życiu my wszyscy w tym
W tym mistycznym poranku, ja strefą, w jedności
Z czymś co uksztawtowało jak dorosnęłam.



Patrząc nawiększe zdjęcie
Zawsze będą ludzie jak Hitler
I równoważąc to
Matka Teresa Chciała zbawić świat
Wtedy Gandi zapewnił że skala się nie przechyliła
Ta ciemniejsza strona ale to tylko składnik eliksiru życia
Bez złego nie ma dobrego, bez drzewa nie ma ognia
Bez dzielnicy szykowny dom nie byłby wyżej
Nie silniejszy, nie słabszy, nie głupi, nie głęboki
Bez męskich szmat nie było by ulicznych szmat
Bez śmierci nie było by zycia
I dlatego nie powstrzymuje bólu
Tylko koncentracja na wspomnienia które zostawiam
Kiedy patrze w gwiazdy spostrzegam
Jestem tylko pionkiem na ludzkiej powierzchni
Rozważam mój świat moim intelektem
My wszyscy mamy zamiar, niektórzy mają trzy
Niektórzy spadają w liny a inni mają sny (trees)
My wszyscy robimy nasze najlepsze, z narzędziami które dostaliśmy
K**wa mój młotek i dłuto to życie w którym żyje

Życie w równowadze, skalą sprawiedliwości
Sięgać po odpowiedzi, ale upadać by dotknąć ich
Mój rozum pogubił się w tym, przez mojego przeciwnika
Życie w równowadze, powstaje do zadania


Osiem kroków dalej
Wprawdzie ostatni ósmy z tej strony
Ponieważ teraz nieskończenie wybrałam
Dla tego intymnego uścisku z szczęśliwą Panną
Mam na myśli, ku*wa jak długo moge stać w rykowisku?
Jestem jak "nie"
Ty widzisz to wszystko we mnie , dla odbicia mojego gola
I zapomnij o chciwości, ale czasami sobie myśle
Czy znam siebie? A jeśli nie
To dlatego że nie potrafie się kontrolować?
Mam rodzine człowieku powinnam być odpowiedzialna
W tym samym czasie rozum trzymać stabilnie w tej regularnej kuli
To dlatego moje dziewczyny są stresujące hej
Bo weszłam w twoją skóre jak promień-X
Ale módlmy ,że to zmieni się w najlepsze
Głęboki oddech w pierś, jestem gotowa na następny dzień
Ty w życiu z następnym mózgiem
Próbuj być drugą stroną, jak sex się zmieniaj.
Koncentracja głowa spokój

Hook x2]

Verse 4: Fliptrix]
To jest jakbym stała na księżycu zapatrzona w świat
Starając się rozpracować równowage tego życia które trzymamy
Wszystko jest tam zaszyfrowane w zapiskach Majów
Cykl o piątym bliższym słońcu
Rok 2012 pokazał naprawde nam co to trzyma
Fabuła gęstnieje jak tu stoję aby zbić formę
Nie mam rąk , staram się nie czuć zimna
Ale niektórzy ludzie chodzą jakby wypełnieni zimną duszą
Narzędzia po stronie, ty bierz swoje życie dla swojego pieprzonego telefonu
Inni czują się bezradni, bezinteresowni dadzą dziecku dom
Bogaci karmią bogatych podczas gdy drudzy tylko proszą o kredyty
Pieniądze kupią wszystko, ale kochanie to najlepsze złoto
Muszę żyć szybko i nie być umierający prawie stary
Hedonistyczny styl życia odzwierciedla jak naże życie się rozwija
Życie to jedno wielkie kółko jak winyl kręci się w kółko to idzie
i to idzie



Verse 5: Jam Baxter]
Równowaga
Zobacz bilion desperatów rozłączających co złączone i oni deifikowani
Pieknie
Wielkie płazy zanurzone w szlamie
wschodzę jak krew kiedy słowa blanta sie zderzają
Słońce spaliło swe oko, lód roztopił swą stope po kawałek
Ale nie nauczaj, to gówno
Bo szanse są instynktowne, a tempo nie do pomyślenia
Ale nigdy pokładaj wiary w sztuczną indywidualność
Równowaga
Od kłów, żuchwy i talonów
do manier i batonów ku kanionom
Do mechaniznych przyrządów, modnych bez pasji
To może zmienic Ziemię spowrotem w spaloną czarną przepaść
Lipa się zdarza
Atomy granicą współczucia
Do ułamkowych wzorów, zobaczyłam wir
W pieczarze mego umysłu w końcu, wszystko się układa.
Jeśli mogłabym zobaczyć jasny nieba blask kiedy zamykam oczy.

Historia edycji tłumaczenia

Autor:

(brak)

Edytuj metrykę

Komentarze (0):

tekstowo.pl
2 603 398 tekstów, 31 832 poszukiwanych i 725 oczekujących

Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów.
Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków!


Reklama | Kontakt | FAQ | Polityka prywatności | Ustawienia prywatności