Problem ze jest następujący,
zawsze byłem dużą rybą w małym, zwietrzałym stawie,
dopóki nie wyprowadziłem się do miasta, gdzie serio zostałem użądlony,
jestem młodą, leniwą kluchą, czującą się na sto sześć lat,
czasami, mając doła, zastanawiam się czemu w ogóle istnieję.
Czy powinien powiedzieć o tym psychiatrze?
Zaczynam myśleć, że może jestem
jedyną osobą przy zdrowych zmysłach w świecie na krawędzi,
nie mogę wyluzować, mam swoje prawdy,
pustka przed nihilistą,
martwi mnie to, że się nie martwię,
oh, naprawdę potrzebuję...
Nowej pozy,
potrzebuję wyjść z mojego pokoju,
chcę tylko grać na mojej gitarze,
choć nie zaprowadziło mnie to daleko,
wiem, że to trochę smutne,
że spawy potoczyły się tak źle.
Czy ktoś wie kim jestem?
Bo ja nie wiem kim jestem.
Yeah, może jestem hipokrytą,
chodzącą sprzecznością, wybuchającą jak cysta,
czytam Tołstoja w tej chwili spragniony ascetycznej błogości,
rzucam pracę i wożę znajomych do klubów na jeszcze jednego drinka,
próbuję się dopasować, ale ludzie tu przyprawiają mnie o mdłości,
hej, na pewno nie mogę być sam,
proszę, niech ktoś potrzyma telefon,
widzę okrucieństwa w telewizji i wciąż jestem zbyt wystraszony, żeby iść,
przekładam moją szyję przez linę, oh,
gdzie mój kręgosłup, oh?
Marnuję swój czas, chciałbym, żebyś dała mi znak.
Wynoś się z mojego pokoju,
mam pozę tego złego,
chcę tylko grać na mojej gitarze, choć to nie zaprowadziło mnie daleko,
chciałbym posmakować sukcesu,
może czułbym się mniej przygnębiony,
czasem jestem swoim największym fanem, czasem chciałbym się poddać.
Czy wszyscy mogliby się ode mnie odwalić,
dać mi trochę luzu,
zdjąłem koszulkę na podwórzu, moje ramiona nie są już złote,
miałem atak paniki,
wciąż jestem swoim największym wrogiem,
nie jest tak źle jak się wydaje,
jeśli chcesz przyjść i mnie naćpać, podwiń rękaw, naćpaj mnie.
Wyszedłem z mojego pokoju,
potrzebuję dobrej pozy,
nie chcę grać na mojej gitarze, nie zaprowadziło mnie to daleko,
mówią, że to w końcu popłaca,
ale utknąłem w pętli,
czasami chcę dorosnąć, czasem chcę się poddać.
Kto by pomyślał, że byłem utalentowanym dzieckiem?
Kto by pomyślał, że zrobi się z tego taki bałagan?
Historia edycji tłumaczenia