Tekst piosenki:
Jestem największym szczęściarzem jeśli chodzi o pech,
Mam uczucie że powoli wszystko rozpada się,
I wszyscy ludzie to kłamcy gdy pokazują swe uczucia,
Nic na to nie poradzę ze wszyscy mają mnie za chuja,
Cała wypłata przepita, poranny kac to standard,
Obojętnie jakie słowa usłyszę wszystkie to kłamstwa,
Mógłbym codziennie przez kilka godzin wiele pozmieniać,
Ala zanim to pójdzie się jebać, to tego nawet nie zaczynam,
Witam podkładkę do piwa w podmiejskiej knajpie obok,
Mam więcej kresek od piwa niż dni spędzonych z tobą,
I jest więcej warta niż twój rachunek po kolacji w ...
I wszystkich gości razem zostawcie mnie w spokoju,
Siedzę na wzgórzu antybiotyków w moim zimnym pokoju,
Nie popijam tego sokiem tylko szklanką alkoholu,
Codziennie szukam ucieczki, rozwiązania w butelce whisky,
Musze stąd uciec jak najdalej, na pewno nie będę tęsknił.
Musze stąd uciec, tysiąc kilometrów,
Jak najdalej stąd, nikomu tego nie mów,
Zawsze mówimy o lataniu jak najwyżej,
A tak naprawdę nawet nie mamy jebanych skrzydeł,
Musze stąd uciec, tysiąc kilometrów,
Jak najdalej stąd, nikomu tego nie mów,
Zawsze mówimy o lataniu jak najwyżej,
A tak naprawdę nawet nie mamy jebanych skrzydeł.
Wśród ludzi jest więcej słabych kopii niż oryginałów,
Widzę ludzi których nie chce znać, to bez tematu,
Jestem największym szczęściarzem jeśli chodzi o pech,
Mam uczucie że powoli wszystko rozpada się,
Wśród ludzi jest więcej słabych kopii niż oryginałów,
Widzę ludzi których nie chce znać, to bez tematu,
Czasami myślę co za pojebany kraj, co jest z tobą,
Babcia biega po lekarzach, którzy i tak ci nie pomogą,
Są zajęci ... startowaniem do pielęgniarek,
Tylko rodzina daje szczęście, podtrzymuje wiarę,
Ona wydaje każdy grosz na lekarstwa i tym podobne,
Żeby poczuć się na chwilę lepiej za te pieniądze,
I we własnych czterech ścianach słyszysz krzyki z pokoju obok,
Że nie ma znów pieniędzy na jedzenie, znów chleb z wodą,
A miesiąc się dopiero zaczął, po krótkich namyśleniach z synem,
Że w pokoju obok nikogo nie ma.
Jedno słowo pracodawcy może sprawić że stracę pracę,
Stracę dom, stracę siły aby wstać, stracę wiarę,
To nic nie pomoże, gdy zacznę znowu nagrywać,
Bo on popierdoli jakie wersy potrafię nawijać.
Musze stąd uciec, tysiąc kilometrów,
Jak najdalej stąd, nikomu tego nie mów,
Zawsze mówimy o lataniu jak najwyżej,
A tak naprawdę nawet nie mamy jebanych skrzydeł,
Musze stąd uciec, tysiąc kilometrów,
Jak najdalej stąd, nikomu tego nie mów,
Zawsze mówimy o lataniu jak najwyżej,
A tak naprawdę nawet nie mamy jebanych skrzydeł.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (1):