WBU - Dedykowane M.

Podstawa udanego związku to zaufanie,
akceptacja, ciągła rozmowa, wspólne śniadanie,
zabawy na tapczanie, dobre słowo, kochanie,
uśmiech i wsparcie, szczere oddanie.
Nie trzeba być Einsteinem, ani czytać książek,
by wiedzieć ze to wszystko buduje zdrowy związek,
a ignorowanie uczuć, brak sexu, rozmowy,
nie prowadzi do budowy tego co tak w życiu ważne,
Ty się z tego siejesz, Ja wiem ze mowie prawdę,
dziś nie ma nic tu, nie ma nic tu, pusto,
wygasło to czego na początku było mnóstwo,
jak piasku na Saharze tęsknota i pogarda dziś idą razem w parze,
dlaczego nam zabrakło siły, aby być razem.
Ja chciałem tylko kochać, przy Tobie być i dbać,
coś więcej od pieniędzy chciałem dać, kurwa mac!
Dlaczego tak wyszło? Osiem lat minęło dzisiaj jakby ich nie było,
nigdy w życiu tak nie powiem, nigdy w życiu, nigdy, pamiętaj.

[Ref.]
Bardziej kochaj niż nienawidź.
Nie bierz tylko także dawaj,
a jak trzeba zamknij usta,
dla spokoju nic nie gadaj.
Powiedz czasem chodź tu do mnie,
nie jak zawsze tylko spadaj,
Tego chciałem tylko tego, tylko tego i nic więcej.

Zawsze miałem kilka marzeń,
ale jedno z najważniejszych to być razem, już do końca
pamiętasz nad morzem ten zachód słońca, te fale?
Tylko ja i Ty i nasze dziecko, tak na zawsze.
Zabiłaś mi marzenie.
Zabiłaś cala prawdę, choć to ja podjąłem ta decyzje dając tobie szanse
Tym jednym sms'em chciałem zmienić sytuacje,
gry chciałem pocałować, przytulic, mówić "kocham",
Ty to ignorowałaś, odpychałaś mnie jak wroga,
nie widziałaś we mnie dobra.
Kiedy byliśmy sami ja pytałem się co z nami,
Ty kiwałaś ramionami, od dłuższego czasu bilem się z myślami,
jaki ma to dalszy sens bycia razem.
Twoja obojętność była dla mnie tu obrazem bólu, płaczu,
wiec ile mogłem stać tu udając ze jest dobrze,
czekałem na poprawę, a tu było jeszcze gorzej, niestety.

[Ref.]
Bardziej kochaj niż nienawidź.
Nie bierz tylko także dawaj,
a jak trzeba zamknij usta,
dla spokoju nic nie gadaj.
Powiedz czasem chodź tu do mnie,
nie jak zawsze tylko spadaj,
Tego chciałem tylko tego, tylko tego i nic więcej.

Jak kochać to bez granic, a wtedy będzie zdrowo,
Ty nie potrafiłaś, ja czekałem,
dałem siebie, dałem serce, dałem słowo,
wiara i nadzieja we mnie zgasła,
bo ile można czekać, ile prosić, ile mówić, ile pisać, ile kłócić się o prawdę?
Ile razy można dawać komuś szanse, weź mi powiedz.
Ty może tym zachowaniem walczyłaś o nasz koniec.
Nie wiem, nie będę żył tu gniewem.
Bym był nikim na tej ziemi, w alkoholu topił smutki,
to nic nie da nic nie zmieni, nie pogrążę tutaj siebie.
Mogłem mieć tu tyle dziewczyn, a wybrałem Ciebie.
Może tak musiało być, może było napisane "Ty i ja",
prawdy nie znasz, ale spójrz na nasza córkę,
Jej nie było by bez nas.
Gdy to pisze to płacze, wiesz bo serce się lamie,
wiem to boli to chore, dzisiaj mówisz ze kłamie, bo zerwałem.
Nie chciałem, tylko ty o to nie dbałaś,
było fajnie do czasu lecz ma prawo się znudzić,
bo ile tak można w życiu ciągle się kłócić!

[Ref. x2]
Bardziej kochaj niż nienawidź.
Nie bierz tylko także dawaj,
a jak trzeba zamknij usta,
dla spokoju nic nie gadaj.
Powiedz czasem chodź tu do mnie,
nie jak zawsze tylko spadaj,
Tego chciałem tylko tego, tylko tego i nic więcej.