WHSP - List

Opowiem Ci Historię
(Opowiem Ci Historię)
Opowiem Ci Historię
(Opowiem Ci Historię)

Opowiem Ci Historię, historię z życia wziętą.
O tym co na prawdę, czego nie przewinięto.
O tym jak to nie piękno w zalewie ludzkich pokus.
Miało być tak dobrze i będzie tylko zrozum.
Do szczęścia nie trzeba wozu, nie trzeba lansu, fejmu.
Ktoś o Tobie coś pierdoli weź morda się nie przejmuj.
Swoim życiem kieruj, bo to twoja bajka.
Jak pościelisz tak się wyśpisz.
Nie buduj szczęścia na blantach.
Bo szybko spłonie. (Bo szybko spłonie. )
I zabiorą Ci to na co pracowały dłonie.
Na co pracował umysł, pracowało serce.
Nie mów, że krew i łzy zawierzysz tej kurewce.
Nie mówmy o tym więcej.
Nie mówmy, bo nie warto.
Jesteśmy tacy młodzi mówmy o tym, co ma wartość.
Mówmy o swoich planach, mówmy o marzeniach.
Jeśli nie uwierzysz będziesz mówił, że się nie da.
Przytłacza ludzi bieda, przytłacza ich samotność.
Nie wszystko po myśli mordeczko czas dorosnąć.
W końcu wyjdziesz na prostą nie ma tego złego.
Raz się wywróciłeś drugi raz nie zrobisz tego.
Mam moc od niego, od tego z góry.
Patrze na błękitne niebo i piękne chmury.
Nie szukam w całym dziury tylko wyjścia z labiryntu.
Codziennych trosk zamiarów co poszły w pizdu.

Ty nigdy nie idź za fałszywym prorokiem, który w okresie prób będzie obiecywał zdrowie. Ci co nie wierzą niech dalej idą. Upadną w imię diabła, a na górze Tel Megiddo. (2x)

Idę betonowym lasem bardzo wąską drogą.
Stoją bezczynnie jak drzewa nie pomogą.
Mogą nie mogą czy po prostu nie chcą.
Zajęci sobą otuleni depresją .
Liście szumią jak by chciały coś powiedzieć.
Ja piszę list pytasz do kogo do Ciebie.
Zakorzeniony w rapie jak korzeń w ziemi.
Moje wspomnienia nie chce ich zmienić.
Nauczony docenić nie ma czasu by być dzieckiem.
Siadał na pniu i zmagał się z szaleństwem.
Pewnego dnia zza koron wyszło słońce.
Nazwał je nadzieją, bo jak ono wszędzie dotrze.
Serce zabiło mocniej uwierzył, że wzorce
nie mają wpływu na to kim będziesz jak dorośniesz.
Żywiły go owoce nie chciał stamtąd uciec.
Zakochał się w naturze, którą wcześniej miał w dupie.