Tekst piosenki:
Wiśnia JBC - Klubowa historia
Ref.
Chcesz odlecieć lepiej pij,fety nigdy się nie tykaj,
parkiet bywa bardzo śliski,ty pamiętaj o wynikach,
grasz w to,ryzykujesz,nie masz nic do zyskania,
honor i ambicja,naruszona,poszargana.
Łatwo jest zrobić,z siebie szmatę,pośmiewisko,
zamiast obracać dupami,będą z tobą ostro cisnąć,
gra nie warta świeczki,pomyśl,pewnie zrozumiesz,
naćpany,najebany,tego świata nie zwojujesz.
Jest sobota wieczór,jak co weekend dyskoteka,
po ciężkim tygodniu,rozerwanie jointy,feta,
on siada przy barze,zaczyna mydlić jej oczy,
śle głupie uśmiechy,on jest panem tej nocy.
Nie myśli co robi,uwodzi wszystkie kobiety,
ruda,blond,czy szatynka,on ma różne priorytety,
haczyk zarzucony,czeka na swoje łowy,
tymczasem jebnę setę,odwagą upojony.
Tydzień za tygodniem,jakoś lecą dni,godziny,
ma dość internetu,bicia konia do dziewczyny,
z witryny to ma się nijak,do tego,a więc lecimy,
chce poznać w końcu czas seksu,smak wyczekiwanej chwili.
Ulotnej tak,jak hajs z jego portfela,
stawia trzecią kolejkę,pustej dupie i się zbiera,
tanecznym krokiem,na dalsze swoje podboje,
parkiet bywa śliski,o czym w końcu się dowie.
Ref.
Chcesz odlecieć lepiej pij,fety nigdy się nie tykaj,
parkiet bywa bardzo śliski,ty pamiętaj o wynikach,
grasz w to,ryzykujesz,nie masz nic do zyskania,
honor i ambicja,naruszona,poszargana.
Łatwo jest zrobić,z siebie szmatę,pośmiewisko,
zamiast obracać dupami,będą z tobą ostro cisnąć,
gra nie warta świeczki,pomyśl,pewnie zrozumiesz,
naćpany,najebany,tego świata nie zwojujesz.
W końcu wpadła mu w oko,na parkiecie blondyna,
miała czym oddychać,na czym siedzieć i się wygina,
śmiało podbija,przeciera ręką czoło,
bo zaczyna wychodzić,stopni zaczyna być sporo.
Bajera się kręci,myśli w końcu się udało,
wyrwał ciacho jakich mało,do kibla by się chciało,
nie ma tak łatwo,bo na drodze stanął on,
był wkurwiony,cały kipiał,widząc co się dzieje to.
Zajebał prawy sierp,trafił niefartownie w skroń,
leszczyk padł,oni poszli,nikt nie pomógł mimo to,
oni wyszli w pośpiechu,śmierdziało grubym przypałem,
przez pedała co się kleił,i chciał sobie poszaleć.
A ty zważaj na ruchy,i na to co chcesz zrobić,
dyskoteka,wóda,feta,możesz sobie zaszkodzić,
i skończyć jak placek,w jednej krótkiej opowieści,
i jak nie umiesz się zachować,ciebie będą pieprzyć.
Ref.
Chcesz odlecieć lepiej pij,fety nigdy się nie tykaj,
parkiet bywa bardzo śliski,ty pamiętaj o wynikach,
grasz w to,ryzykujesz,nie masz nic do zyskania,
honor i ambicja,naruszona,poszargana.
Łatwo jest zrobić,z siebie szmatę,pośmiewisko,
zamiast obracać dupami,będą z tobą ostro cisnąć,
gra nie warta świeczki,pomyśl,pewnie zrozumiesz,
naćpany,najebany,tego świata nie zwojujesz.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):