Xzibit - Shroomz

Mamy piątkowy wieczór po długim dniu
Cała ta dilerka
Sprawiła, że Xzibit się zestresował, czaisz
Kumpel podbił z dwoma białasami (Koleeeś)
I powiedzieli mi o fajnej miejscówce
Gdzie przychodzi sporo wolnych panienek
I kolesie nie robią ci konkurencji
Pakujemy się do kabrioletu
No i jazda
Zaliczamy sklep monopolowy
Kupcie mi dużego browara i 3 cygara
Albo czekaj, kup cztery
Coś jeszcze? (Witaminę C i sok pomarańczowy)
Co pijecie, gin? (Nie stary, jemy grzybki)
Grzybki? (Co?)
Taaa, to trochę inna sprawa
One sprawiły, że George Clinton ujrzał statek kosmiczny*
Jest po tym niezła bomba?
Napierdolę się?
Będę rzygać?
Kutas mi nie stanie i nie będę mógł się ruchać?
Czekaj chwilę

Przeżuj je i zapij pomarańczowym sokiem
Łapczywie sięgamy po witaminę C
By zabić smak
Można stwierdzić jakie to ohydne, patrząc na moją twarz
Tylko, żeby ci się nie pojebało
Jakbyś się naćpał
Widzisz, cannabis i grzybki pochodzą z gleby
Wszystko jest naturalne
Wchodzimy do klubu
Ubrani jak głupki
W ciasnych spodniach
Kapelusz z piórkiem godny alfonsa
Gdzie są panienki?
Wydajemy rozkazy przy barze, machając pieniędzmi
Gdy nagle
Wszyscy ludzie zaczęli śmiesznie wyglądać
Obraz zaczął się rozmywać
I upłynniać
Przed moimi własnymi oczyma
To zupełnie inny stan upojenia
(O kurwa, widzisz to
Ja pierdole, ci ludzie się topią i rozpływają...)

Kolesie i laski chodzą dookoła, rozpoznaje twarze
Jestem jak zahipnotyzowany
Rozszerzone źrenice, wszystko zmienia rozmiary
I wtedy usłyszałem okrzyki bojowe z pokoju obok
Zaraz poustawiam tych czarnuchów
Likwit Crew**, aktywacja
Patrzę, a tam grupka kolesi leje się po mordach
Wpadli też na mnie
Ciosy łokciem i prawy prosty dla was
Do tego czasu zdążyli nas wyrzucić
Jestem zupełnie rozjebany
Wyciągam telefon i dzwonię
Wsiadamy i zwijamy się stamtąd
Jestem w przestrzeni, dalej niż
Kapitan Kirk i Klingoni***
To czym się naćpałem
Jest naładowane energią jak mezon
Wróciłem do domu, napierdolony
Próbuję patrzeć prosto
Ile tego gówna tak właściwie zżarłem?
(2 gramy koleś)
Do cholery, nic dziwnego, że czuję się jak trup
Powiedziałem białemu "Ty gnoju, mamy kosę."
Przesadziłem ziom
Czarnuchy grają w kości w salonie
Nerwowy, szukam jakiejś akcji
Gdzie są moje klucze?
Podnoszę ubrania, próbuję je jakoś złożyć
Spoglądam na mojego shotguna na ścianie, lepiej go rozładuję
Napierdoleni murzyni i broń nie tworzą dobrej kombinacji
Przeładowuję komorę, wyrzucając naboje aż zrobił się lekki
Myślałem, że wypadły wszystkie, naliczyłem siedem
Ale było ich osiem, nawalony
Wycelowałem lufą w podłogę i pociągnąłem za spust

(Kurwa! Ja pierdolę! Wow...
Ej, ej, ej, wszystko w porządku, właśnie strzeliłem w podłogę
Wszystko spoko, wszystko spoko
Ej, ej, gdzie są wszyscy? No kurwa
Ale żeby żreć coś takiego?)


Tłumaczenie z tlumaczor.pl