Justin Drew Bieber, urodził się 1 marca 1994 w Stratford w prowincji Ontario w Kanadzie.
Gdy miał 12 lat uczył się grać na fortepianie, gitarze, perkusji i trąbce. Pod koniec 2007 roku Justin w raz ze swoją matką zaczęli wysyłać na serwis YouTube filmy z jego wykonaniami znanych piosenek. I tak zaczęła się jego kariera. Jego obecny menadżer Scooter Braun, zauważył go właśnie dzięki tym filmikom. Wkrótce potem Bieber podpisał kontrakt z wytwórnią płytową „Island”.
Jego cztery pierwsze single : One Time, One Less Lonely Girl, Love Me i Favorite Girl znalazły się w czołowej 15-stce Canadian Hot 100 i w czołowej 40-stce Billboard Hot 100. Tym samym stał się jedynym artystą w historii listy Billboard Hot 100, którego cztery single z debiutanckiej płyty znalazły się w Top 40 przed wydaniem płyty.
Pierwsza część z jego dwuczęściowego debiutanckiego albumu „My World” została wydana 17 listopada 2009 roku. Na płycie gościnnie śpiewa Usher, który wystąpił również w teledysku do singla "One Time". Druga część miała swoją premierę w marcu 2010 roku.
Justin swojej przyszłości nie wiąże jedynie z muzyką, gdyż ma zamiar również zostać aktorem. Swoje marzenie o byciu wokalistą już spełnia, a jeżeli chodzi o aktorstwo, nakręcił właśnie film „School Gyrls” z Nickiem Cannonem dla kanału Nickelodeon.
W jednym wywiadzie gdy go zapytano:
- Co wiesz o Polsce ?
Odpowiedział:
- Wiem, że jest tam dużo ładnych dziewczyn.
Pierwszym instrumentem, na którym Justin nauczył się grać, była perkusja. Jest to również jedyny instrument, na który pobierał lekcję.
Justin 25 marca 2013 roku po raz pierwszy odwiedził Polskę i zagrał koncert w Łodzi z okazji trasy ''Believe Tour''
W 2013 roku Bieber stworzył Music Mondays. Co tydzień w poniedziałek wypuszczał nową piosenkę składającą się na jego nowy album "Journals". Płyta wokalisty jest dostępna na Itunes i nie wiadomo czy trafi do sprzedaży.
W 2015 roku zapowiedział nowy singiel zatytułowany "What Do You Mean?", do premiery tej piosenki była również akcja promocyjna z udziałem celebrytów. Ten singiel zajął #1 miejsce na Billboard Hot 100 i w innych państwach na listach przebojów.Potem pojawiły się piosenki: "Sorry" i "I'll Show You".Po tych singlach Bieber zapowiedział, że w tym samym roku wyda 4. studyjny album zatytułowany "Purpose". Album uplasował się na #1 miejscu list przebojów wśród albumów, (17 piosenek z tej płyty trafiło na Billboard Hot 100, bijąc rekord zespołu The Beatles).
1. My World (2009)
2. My World 2.0 (2010)
3. My Worlds: The Collection (2010)
4. My Worlds Acoustic (2010)
5. My Worlds (2010)
6. Never Say Never - The Remixes (2011)
7. Under the Mistletoe (2011)
8. Believe (2012)
9. Music Journals (2013)
10. Journals (2013)
11. Breathe (2013)
12. Believe Acoustic (2013)
13. Purpose (2015)
|
Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów.
Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków!
Komentarze (4374):
To prawda Justin ćpał, można tak jakby powiedzieć, że "upadł" w 2013 roku, ale się podnosi i to widać.
Media zawsze będą go pokazywały jako potwora (przynajmniej polskie tak robią), ale najwspanialsze jest to, że on się podnosi. Myślę, że wpadł w to całe gówno z ćpaniem przez złe towarzystwo, którym zaczął się otaczać czyli Lil Twist i Lil Za.
Dużo osób patrzy na jego wygląd, ale to są głównie 'sezonówki', które podniecają sie tym jak Justin wygląda, a z jego piosenek potrafią wymienić tylko "Baby" i "As long as you love me" haha.
Ale prawdziwe Beliebers nie są z nim tylko dla "wyglądu i słegu" ale też dlatego, że ma głos. Czasem jak widzę komentarze w stylu, że on 'śpiewa z playback'u ' to mnie krew zalewa. Nigdy nie słyszałam go na żywo, ale oglądałam jego koncerty na Youtube i jest naprawdę świetny.
I chyba coś w tym jego głosie jest skoro zanim stał sie spławny, grał na gitarze na schodach teatru i w ciagu godziny potrafił zarobić ponad 150 dolarów.
Do tego moja kuzynka była na jego koncercie i mówi, że było naprawdę rewelacyjnie i chciałaby kiedyś jeszcez raz pojechać.
A niech fanki lubią go tylko za wygląd, Beliebers zostaną z nim ponieważ jest wspaniałym człowiekiem. Tylko człowiekiem.
Może robić co chce, ale bez przesady. Ćpanie, fajne nie jest...
Wiesz ile osób ma tak jak Bieber w młodości. Wiele, ale nie każdy został piosenkarzem.
Nie będzie tak, że nikt, cię ni polubi, bo zawsze trafisz, w jakieś grono odbiorców- mniejsze, lub większe.
To, że masz fanów nie znaczy, że jesteś dobry. Może tu chodzi o- brzydko mówiąc- ryj i słeg (czyt. pseudo zajebistość).
I w tym, ze każdy bez fanów byłby niczym masz rację. Chyba pierwszy i ostatni raz się z Tobą zgadzam
Pokaż powiązany komentarz ↓
O Jezu! Szymon Kasprzyk (Youtuber) też przyjeżdżał do chorych i spędzał z nimi czas.
Pisać, to sobie każdy (za przeproszeniem) ku***a może.
Nie chce was zostawić, bo dajecie mu PIENIĄŻKI.
Nie wystarczyłoby mu, bo "apetyt rośnie w miarę jedzenia" On na jeden dzień wydaje pewnie tyle co roczne zarobki mojej rodzicielki.
Przy was to nie narzekał. Myślisz, że kelner przy Magdzie Gessler narzekałby na nią (wiem, z dupy przykład, ale jest już trochę późno)?
NIE, bo zamknęłaby restaurację (czyli Fanki opuściłby Biebera)
Przepraszam, że napisanie chaotycznie, pewnie z błędami, ale jak wspominałem jest trochę późno
Pokaż powiązany komentarz ↓
Bo zamknął go w plecaku.
Pokaż powiązany komentarz ↓
Rozumiem, każdy może mieć swoje zdanie i nikomu tego nie zabronią.
Pieniądze są ważne, no bo, po to się w pewnym stopniu zostaje artystą. Dla kogoś większym, dla kogoś mniejszym, ale w pewnym stopniu też o to chodzi.
Justin jest dorosły, i może robić co tylko chce. Może czasem się nam podlizuje, ale na pewno jest nam wdzięczny. Wystarczy po prostu zobaczyć świat lub przynajmniej spróbować zobaczyć z jego perspektywy - w domu się nie przelewa, trzeba na wszystko oszczędzać, nie ma się tego co inni znajomi, ale pozostaje miłość do sportu i muzyki, która zajmuje specjalne miejsce w życiu.
Zawsze na początku kariery pojawia sie stres; "A co jeśli nikt mnie nie polubi?"
A potem to bezgraniczne szczęście, bo "jednak nie jestem taki zły! Skoro mam fanki, to musi to coś znaczyć."
KAŻDY artysta bez fanów byłby niczym, i każdy kto się wybił jest wdzięczny za wszystko swoim fanom.
Pokaż powiązany komentarz ↓
Gdyby Justina interesowały tylko pieniądze, nie martwiłby się o fanów tak bardzo.
Przy każdym spotkaniu nie mówiłby, że ich kocha.
Nie pomagałby, nie odwiedzałby ich prywatnie (gdy są chorzy) by im zaśpiewać.
Nie pisałby za każdym razem jak bardzo ich kocha.
Jasne, pieniądze są ważne, kto ich nie pragnie? Ale przyznajmy też, że obecnie Justin ma tyle forsy, że eraz mógłby spokojnie zerwać umowę, zaszyćsię gdzieś i żyć bogato do końca życia.
A on tego nie robi. Bo nie chce nas zostawiać, nie chce nas zawieść. To przecież tak naprawdę dzięki nam - jego fanom on jest jednym z najsławniejszych ludzi na świecie.
Jest nam wdzięczny, ale trzeba przyznać, że czasem można mieć nas dość. On jednak nigdy, ale nigdy na nas nie narzekał.
I za to go kochamy.