RTS Widzew Łódź – polskie towarzystwo sportowe z siedzibą w Łodzi. Obecnie posiada sekcje: piłki nożnej mężczyzn, koszykówki kobiet, boksu, gimnastyki artystycznej i lekkiej atletyki. Piłka nożna :4-krotny Mistrz Polski, 7-krotny Wicemistrz Polski, zdobywca Pucharu Polski, Superpucharu Polski, Wicemistrz Polski Juniorów Starszych, Mistrz Polski Klubów Robotniczych, 2-krotny zdobywca Pucharu Intertoto, półfinalista Pucharu Europy Mistrzów Klubowych [odpowiednik dzisiejszej Ligi Mistrzów], uczestnik fazy grupowej Ligi Mistrzów UEFA, fazy pucharowej Pucharu UEFA i Pucharu Zdobywców Pucharów, a także finalista turnieju Copa del Sol. Jest najbardziej utytułowanym łódzkim klubem piłkarskim oraz jednym z najbardziej zasłużonych i rozpoznawalnych polskich klubów piłkarskich. RTS Widzew Łódź zajmuje 7. miejsce w tabeli wszech czasów ekstraklasy. Kontynuator tradycji powstałego w 1910 roku Towarzystwo Miłośników Rozwoju Fizycznego Widzew, które zawiesiło swą działalność na czas I wojny światowej i reaktywowało się w 1922 roku pod nową nazwą Robotnicze Towarzystwo Sportowe Widzew Łódź.
Dawniej klub działał jako wielosekcyjny prowadząc oprócz piłki nożnej m.in. sekcje koszykówki oraz boksu, które działają obecnie jako odrębne stowarzyszenia.
W dniu 25 listopada 2010 roku za wybitne zasługi sportowe, osiągnięte na przestrzeni lat klub ten został odznaczony Diamentową Odznaką PZPN.
Piękna historia - pełna pasji, ambicji i charakteru - rozpoczęła się 5 listopada 1910 roku, kiedy to status Towarzystwa Miłośników Rozwoju Fizycznego na Widzewie został wpisany do rejestru stowarzyszeń pod numerem 395. Kontynuatorem tradycji TMRF zostało powołane dwanaście lat później Robotnicze Towarzystwo Sportowe, ale - z wyjątkiem epizodu w najwyższej klasie rozgrywkowej w 1948 roku - na prawdziwą eksplozję futbolu w najlepszym wydaniu czekano w robotniczej części Łodzi do lat 70. XX wieku. Wówczas kibice z całej Polski zostali świadkami historii, która mogłaby zostać uznana za nieprawdopodobną nawet dla filmowców rodem z Hollywood.
Do Widzewa w 1969 roku trafił Ludwik Sobolewski. Jego prawą ręką został Stefan Wroński, a trenerem drużyny - Leszek Jezierski. To właśnie ta trójka w przeciągu zaledwie kilku lat zrobiła z drużyny ligi okręgowej, rozgrywającej swoje mecze przy drewnianej trybunie i w towarzystwie owiec w roli kosiarek do trawy, zespół, z którym musiał liczyć się każdy na świecie. Dzięki postawieniu na zawodników, których nadrzędną cechą był wielki charakter i hart ducha, wiosną 1970 roku udało się wygrać ligę okręgową. Pięć lat później nieznany szerszej publiczności Widzew, o którego sile stanowili zawodnicy niechciani w innych drużynach, zdołał awansować do ekstraklasy. Trzy lata później był już wicemistrzem Polski, a jego wyższość uznać musiał sam Manchester City. Dwie bramki w tym dwumeczu zdobył wybrany na najlepszego zawodnika w historii polskiej piłki, a obecnie prezes PZPN-u Zbigniew Boniek.
To nie był jednak jedyny wielki piłkarz, który reprezentował barwy klubu, mającego w swojej historii pokonanie takich potęg, jak Juventus Turyn, Livepool FC, Manchester United, St. Etienne, Borussia Moenchengladbach, Galatasaray Stambuł, Broendby IF, Steaua Bukareszt czy Rapid Wiedeń. Z herbem RTS-u na piersi występowali także Józef Młynarczyk, Włodzimierz Smolarek, Krzysztof Surlit, Marek Citko, Marek Koniarek, Andrzej Możejko, Andrzej Grębosz, Tomasz Łapiński, Andrzej Michalczuk, Mirosław Szymkowiak, Władysław Żmuda, Wiesław Wraga, Daniel Bogusz, Ryszard Czerwiec, Jacek Dembiński, Tadeusz Gapiński, Dariusz Gęsior, Paweł Janas, Sławomir Majak, Radosław Michalski, Mirosław Tłokiński, Artur Wichniarek, Roman Wójcicki, Marek Bajor, Zdzisław Kostrzewiński, Wiesław Chodakowski, Tadeusz Błachno, Marek Dziuba, Krzysztof Kamiński, Mirosław Myśliński, Zdzisław Rozborski, Tadeusz Świątek, Zbigniew Wyciszkiewicz, Rafał Siadaczka i wielu innych, którzy swoją walecznością, nieustępliwością oraz dużymi umiejętnościami piłkarskimi rozsławiali Widzew oraz całą Łódź nie tylko w Europie.
Widzew znalazł się w półfinale Pucharu Europy w 1983 roku, był również uczestnikiem Ligi Mistrzów w 1996 roku. Tego osiągnięcia przez kolejne dwie dekady nie mógł powtórzyć żaden inny polski klub. RTS dwukrotnie zdobył również Puchar Intertoto oraz osiągnął szczebel 1/8 finału Pucharu UEFA. Na arenie krajowej najlepszy okazywał się czterokrotnie: w 1982, 1983, 1996 oraz 1997 roku. Siedmiokrotnie zostawał wicemistrzem kraju, zaś w 1985 roku zdobył Puchar Polski.
Na zawsze w pamięci polskich kibiców pozostaną spektakularne i emocjonujące spotkania łódzkiego klubu, tak jak chociażby to z Legią Warszawa z 1997 roku, uznane za najlepsze w historii piłki nożnej nad Wisłą. Widzew w decydującym o mistrzostwie Polski meczu na stadionie gospodarza przegrywał do 90. minuty 0:2, ale potrafił w doliczonym czasie odwrócić losy starcia o tytuł i w nieprawdopodobny sposób wygrać 3:2. Ten mecz - jak również wiele innych, w tym niezapomniane i często zwycięskie starcia w europejskich pucharach z Liverpoolem, Juventusem Turyn, Borussią Dortmund czy Manchesterem United - w latach 80. i 90. XX wieku stworzyły, a następnie utrwaliły znany w całej Polsce i Europie "widzewski charakter", czyli symbol piłkarzy niezwykle ambitnych i walczących. To właśnie dzięki takim spotkaniom marka Widzew jest znana nie tylko w regionie łódzkim, ale w całym kraju i Europie.
"Widzew można ugiąć, ale nie można go złamać" - to powiedzenie Zbigniewa Bońka w życie wprowadzane jest po dziś dzień. Najlepiej świadczy o tym zapoczątkowana w połowie 2015 roku odbudowa klubu, której jesteście Państwo świadkami. Mamy nadzieję, że będziecie w niej uczestniczyć jako kibice, sponsorzy i partnerzy Widzewa Łódź - klubu, który wraca na należne mu miejsce na piłkarskiej mapie Polski i Europy.
Sukcesy Widzewa Łódź:
Mistrzostwo Polski: 1981, 1982, 1996, 1997
Wicemistrzostwo Polski: 1977, 1979, 1980, 1983, 1984, 1995, 1999
Puchar Polski: 1985
Superpuchar Polski: 1996
Półfinał Pucharu Europejskich Mistrzów Krajowych: 1983
Faza grupowa Ligi Mistrzów: 1996
Puchar Intertoto: 1976, 1982
Widzew posiada ogromną rzeszę kibiców w Polsce i zagranicą. Fani RTS-u należą do najściślejszej krajowej czołówki analizując ruch kibicowski na Widzewie. Kibice Widzewa znani są z jednego z najlepszych w kraju dopingu, opraw meczowych i frekwencji na meczach domowych oraz wyjazdowych. Przydomek kibiców: "Czerwona Armia" (nie mylić z Armią Czerwoną).
Historia “Czerwonej Armii”:
Zapewne wielu kibiców w całym kraju zastanawia się jakie były początki kibicowania na Widzewie ? Otóż, po awansie Widzewa do drugiej ligi w 1972 roku była już nieformalna grupa kolorowych fanów. Kiedy Widzew walczył o I ligę, kibice zaczęli jeździć na mecze wyjazdowe. Było ich wtedy ok. 30 osób w wieku od 18 do 21 lat, a wywodzili się z Dąbrowy, Chojen i okolic stadionu Widzewa. Po awansie do ekstraklasy “Klub Kibica” powiększył się. W początkowym okresie pobytu Widzewa w I lidze na stadionie Widzewa pojawiali się również kibice ŁKS-u, którzy chcąc oglądać piłkę na europejskim poziomie musieli przychodzić na mecze “Czerwonych” (tutaj trzeba wyjaśnić, że ŁKS był zawsze klubem nie wybijającym się ponad ligową przeciętność, a swoje jedyne sukcesy (MP i PP) odniósł pod koniec lat 50-tych i ostatnio w 1998 r.).
Coraz lepsza gra Widzewa w lidze i europejskich pucharach sprawiła, że klub zdobywał coraz większą popularność. Kibice “Czerwonych” pozostawali wówczas w cieniu fanów lokalnego rywala, o pokonaniu których początkowo mogli tylko pomarzyć, choć trzeba przyznać, że kibice ŁKS-u byli starsi wiekiem i mieli dużo większe doświadczenie w zadymach.W latach 70-tych organizowane były ogólnopolskie zjazdy klubów kibica. W związku z I Zjazdem “KK” nastąpiły pierwsze zgrzyty z kibicami ŁKS-u. Apelowali oni, aby razem z nimi zbojkotować pierwszy organizowany przez Legię w Warszawie zlot kibiców. Ich szef nawet osobiście zabiegał o to na zebraniu kibiców Widzewa. ŁKS pojechał – Widzew nie. Organizacja Klubu Kibica na Widzewie była sprawna. By wchodzić na legitymację “KK” trzeba było zawsze być obecnym na zebraniach. Kibice Widzewa często pomagali klubowi, bo prawie co roku stadion był w rozbudowie. Zbierane były składki członkowskie, a liczba kibiców stale rosła – dochodziła do 100 osób. Coraz częściej kibicowali Widzewowi chłopcy z innych miast. Organizowane były spotkania z piłkarzami i działaczami klubu. Każdy na własną rękę próbował zrobić sobie szal, flagę lub czapeczkę klubową. Czasami kibice Widzewa zamawiali szaliki w jakimś prywatnym zakładzie, co było wielką sprawą.
Z fanami innych klubów była świetna współpraca. Najlepiej było z Ruchem i Wisłą. Kibice Widzewa załatwiali im bilety na Widzew – oni im na Ruch. Współpraca skończyła się, gdy pewnego razu chłopaka z “KK” Ruchu nie było. Pod koniec lat 70-tych najlepsi byli chłopcy ze Śląska i Wisły oraz Ruchu, choć nic złego nie można było powiedzieć o szalikowcach Poloni Bytom i Arki Gdynia. Tylko z Legią kibice Widzewa nie współpracowali nigdy ! Z innymi fanami potrafili sobie ułożyć sprawy. Na Legię nie było wyjazdów, a oni rzadko przyjeżdżali na Widzew. Wszystko zaczęło się gdy Widzew grał jeszcze w II lidze. Po meczu Ursus – Widzew obrzucano kamieniami wyjeżdżających ze stadionu kibiców i piłkarzy Widzewa.
Z czasem między rosnącą w ekspresowym tempie rzeszą fanów Widzewa, a kibicami ŁKS-u zaczęły narastać kolejne animozje. Jednakże aż do połowy lat 80-tych ŁKS miał w Łodzi przygniatającą przewagę i nic nie zapowiadało, że wkrótce będzie inaczej. Jednak w połowie lat 80-tych wśród kibolostwa Widzewa “coś drgnęło”. Na stadionie zaczęli pojawiać się fanatycy z prawdziwego zdarzenia. Od 1984 r. rzadko kiedy zdarzyło się, aby fani Widzewa nie towarzyszyli swojej drużynie na meczu wyjazdowym. Wiosną 1985 na meczu z Lechem Poznaniu stawiło się 104 kibiców z Łodzi. W konkretnych ekipach kibole Widzewa stawiali się też na meczach z Legią w Warszawie oraz rozgrywanym w stolicy meczu finałowym PP z GKS Katowice.
Druga połowa lat 80-tych to systematyczny rozwój młyna. Kibice Widzewa powoli stawali się siłą z która każdy musiał się liczyć. W tym czasie było dużo zgód z liczącymi się ekipami w Polsce: Lechią Gdańsk (swego czasu najlepsza zgoda), Wisłą Kraków (sztama urwała się na początku lat 90-tych), Ruchem Chorzów, Jegiellonią Białystok i wieloma innymi ekipami.
Jeśli chodzi o hool’s, to najlepszy okres przypada na sezon 90/91, a więc czas gdy Widzew na rok spadł do II Ligi. Można stwierdzić, że tym okresie kibicom Widzewa nie dorównywał w Polsce nikt. Lata 90-92, to okres gdy ekipy przejeżdżające przez okolice “Miasta Włókniarzy” rzadko unikały pułapek wystawionych przez kibiców Widzewa.
Po ponownym awansie do ekstraklasy, Widzew tworzył jeden z najliczniejszych młynów w kraju, a “Czerwoni” stali się najliczniej jeżdżącą ekipą na wyjazdy. Tu trzeba podkreślić, że Widzew ma kibiców w całej Polsce. Nie ma w kraju regionu, w którym nie można by było spotkać fanów RTS-u. Kibice ci stanowią znaczny procent ogółu kibiców Widzewa, ale nie stanowią siły młynu. Posiadanie tak dużej ilości fanów w całym kraju jest powodem do dumy i świadczy o wielkości klubu, choć z drugiej strony utrudnia zintegrowanie grupy i dobre jej zorganizowanie, bo fani spotykają się praktycznie tylko na meczach.
Lata 92-93 to kryzys widzewskich hool’s spowodowany tzw. zmianą pokoleń. Od 1995 roku wszystko wróciło do normy. Widzewscy hool’s należą do pierwszej 10-tki w Polsce, a ogólnie kibice Widzewa należą do najliczniej jeżdżących na mecze wyjazdowe.
Brak dyskografii tego artysty
Edytuj dyskografię >>
|
Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów.
Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków!
Komentarze (0):