2Pac - Don`t you trust me

Nie mam na to czasu człowieku Wychodzę

Ref.
Powinnaś się zatrzymać na chwilę Znajdziesz mnie w gotowości (Nie ufasz mi?)
Tutaj na poboczu Twojego życia (Nie to, żebym Ci nie ufał)
Spędzasz całe godziny w pośpiechu
Czy masz trochę czasu by mieć trochę czasu dla mnie?

Gdy tylko wychodzę z domu, chcesz do mnie pisać
Widzisz, uwięziłaś mnie Oszaleję To niewolnictwo
Zachowujesz się jakby to było nie do pomyślenia by dać mi trochę przestrzeni Lepiej nie będzie
i może będziemy się kłócić i XXXXXXXXXX
Gdy tylko wrócę do domu to tak jakby trzeci stopień
Gdzie byłeś i z kim. Nie mam przestrzeni by oddychać. To sprawia, że chcę odejść
Mam dość tych sztuczek z twojego rękawa
Twoje podejrzenia, które oszukuję dały mi smutek bez wiary Lecz dla mnie
jeśli naprawdę mi ufasz jest to żałosne
Nie pytaj mnie o moje sprawy To takie trywialne
Pozwól mi żyć moim życiem i ty żyj swoim
Po prostu bądź tam by mi pomagać i mnie wspierać Po to tutaj jesteś
Nie po to by stresować i wywierać presję
Dom to miejsce, w którym wypoczywam Idę zdać test
Przepraszam jeśli zostawiłem cię całkiem samą
ale nie mogłem się zadomowić więc kłócimy się przez telefon
Nie ufasz mi?

Ref.

Dzwonię do domu potem się spotykam (ustawiam) Myślisz, że to ma sens
Powiedz czego trzeba byśmy XXXXXXXXXXXXX byśmy byli przyjaciółmi
Pora nam obrać oddzielne ścieżki
mieliśmy dużo śmiechu lecz to co dobre odchodzi do przeszłości
Pomyślmy o diabelskim zerwaniu Nie róbmy skandalu
Postaraj się i bądź dojrzała Jestem pewien, że damy radę
Mówisz, że jestem zbyt zajęty, że cię ignoruję
zdaje się, że nie słyszałaś jak powiedziałem, że mnie na tobie zależy
Teraz kłótnie są conocne
Chcę cie trzymać mocno lecz za miast tego ty chcesz się ze mną kłócić
Więc po co pozwalać by to mnie stresowało i denerwowało
Zamiast tego wolę zerwać Mam nadzieję, że mnie nie nienawidzisz
Mówisz, że mnie kochasz ale kłamiesz
walcząc z łzami
ocieram twoje łzy Chodź i mnie obejmij
Kocham cie jak ty kochasz mnie
dziewczyno... ale mi nie ufasz?

ref.

Odkładam telefon
nie mogę znieś jak na mnie wrzeszczysz
Może powinniśmy to zakończyć Żadne z nas nie jest szczęśliwe
wiesz że jestem uczuciowy Doisz mnie
Przychodzisz zapłakana bym poczuł się winny
Ty i ja zostaliśmy dla siebie stworzeni lecz
ty zawsze martwisz się o ile bliżsi sobie możemy być (Nie zamartwiaj się)
Oddaj mi moje rzeczy i już mnie tu nie ma
Tym razem ja odchodzę Pozwalasz swoim ust mnie zdominować
Mogę znieść awantury i sabotaże
Nie mam miejsca do spania Mam nadzieję, że to się skończy bo odchodzę
Może następnym razem będziesz nieco bardziej pewna
i usłyszę cię lepiej gdy dorośniesz
ale do tego momentu muszę cię opuścić
To nie tak, że cie nie potrzebuję lecz do zobaczenia
i mam nadzieję, że rozumiesz dlaczego to niszczę
nie dlatego, że się pośpieszyliśmy (nie, u diabła)
Ale, dziewczyno, nie ufasz mi?

Ref.
To nie tak, że ci nie ufam
Nie ufasz mi?

To nie tak, że ci nie ufam
Nie ufasz mi?

To nie tak, że ci nie ufam