Alanis Morissette - Into A King

zaczęło się dość niewinnie
wręcz zwierzęce zauroczenie
ale coś w środku tego zatryumfowało

byłeś słodkim połączeniem
wszystkich części które kochałam
najgorętsze śliskie wzniesienie

i z tego przyszła głębia
i z tego przychodzi uzdrowienie
i wychodzi przyjaźń niepodobna do żadnej jaką dotąd znałam

szczęśliwej rocznicy, kochanie
z księcia stałeś się królem
wszystkiego najlepszego, najdroższy
z panny stałam się królową

to trwało i nas zmiękczało
nasze skały ciosane wodą miłości
i niezachwiana - nasza przysięga

i z tego przychodzi radość
i przychodzi wytchnienie
i wychodzi wspomaganie niepodobne do żadnego jakie dotąd znałam

szczęśliwej rocznicy... /itd/

i jak daleko już zaszliśmy
a jak wiele jeszcze mamy do przejścia
aż będziemy siwymi pradziadkami
aż będziemy jedną, maleńką zmarszczką
mówię: tak chcę, tak, chcę, tak chcę

szczęśliwej rocznicy... /itd/

i tak powoli przemierzymy drogę od papieru do diamentów
geneza drzewa genealogicznego
nasze palce splatające się razem

i z tego wychodzi Wieczność*
i z tego przychodzi alchemia
i wychodzi ślinienie (dzieciątka) na twojej klatce piersiowej

szczęśliwej rocznicy... /itd/


* jak słusznie podpowiada VeroMag123 w swoim komentarzu poniżej, "Ever to także imię syna Alanis i jej męża. Więc to słowo w tekście ma podwójne znaczenie. Tym bardziej, że dwie linijki niżej jest mowa o ślinieniu się dziecka na klatce piersiowej taty :)"