Jeden po drugim Goście wciąż nadchodzą z różnych stron,
wielu z otwartym sercem, z pękniętym mało kto.
I nie wie nikt, dokąd noc prowadzi
i po cóż im płynie wino z kadzi.
Ja chcę kochać, kochać, kochać, kochać ach,
chcę kochać dziś.
Ci, którzy tańczą nuże tańczyć, ci, którzy płaczą, łkać.
- Witajcie wszyscy - woła Głos - do środka proszę was.
I nie wie nikt, dokąd noc prowadzi
i po cóż im płynie wino z kadzi.
Ja chcę kochać, kochać, kochać, kochać ach,
chcę kochać dziś.
I wchodzą potykając się, samotni, pełni smutku
i mówią: - Odsłoń wreszcie twarz !, lub: - Czemuś mnie opuścił ?
I nie wie nikt, dokąd noc prowadzi
i po cóż im płynie wino z kadzi.
Ja chcę kochać, kochać, kochać, kochać ach,
chcę kochać dziś.
W blasku pochodni wielkie drzwi otwarły się na oścież
jeden po drugim wchodzą więc, targani namiętnością.
I nie wie nikt, dokąd noc prowadzi
i po cóż im płynie wino z kadzi.
Ja chcę kochać, kochać, kochać, kochać ach,
chcę kochać dziś.
I biesiadują śpiesząc się, bo pałac znika już,
jeden po drugim wrócą przez ten ogrodowy mur.
I nie wie nikt, dokąd noc prowadzi
i po cóż im płynie wino z kadzi.
Ja chcę kochać, kochać, kochać, kochać ach,
chcę kochać dziś.
Ci, którzy tańczą nuże tańczyć, ci, którzy płaczą, łkać,
a ci, którzy zbłądzili, znów błądzą, jeszcze raz.
I nie wie nikt, dokąd noc prowadzi
i po cóż im płynie wino z kadzi.
Ja chcę kochać, kochać, kochać, kochać ach,
chcę kochać dziś.
Jeden po drugim Goście wciąż nadchodzą z różnych stron,
wielu z pękniętym sercem, z otwartym mało kto.
I nie wie nikt, dokąd noc prowadzi
i po cóż im płynie wino z kadzi.
Ja chcę kochać, kochać, kochać, kochać ach,
chcę kochać dziś.
Tłumaczenie: Maciej Zembaty
Historia edycji tłumaczenia
Komentarze (0):