Tekst piosenki:
Nadaję kolorów...
Kontemplacja nadaje kolorów.
Kontemplacja nadaje kolorów,
już dawno odciąłem się od tej gry pozorów,
Trzeba wierzyć by czuć,
a nie czuć by wierzyć.
Walczę o miłość jak ołowiany żołnierzyk.
Osobowość
Suma przeżyć.
Więc, czy jest do końca naszą winą ?
Przeżycia nie zginą, one zostają nam w środku
piękne jest to co dostajemy w zarodku
Każdy ma coś innego... coś swojego,
znaleźć sens życia, to dotyczy każdego
I need drugs, czasem tak mi się wydaje,
ale zaraz przestaje bo wiem co było dalej
Przeżycia pojebane, ale nie żałuje,
bo czego nie przeżyję, tego mogę nie zrozumieć
Czterech ziomów, cztery ściany, mały pokój
Dziękuję Bogu... pokój.
Lecę tam gdzie zawieje mnie wena, wena... Myk i mnie nie ma. (x3)
Lecę tam gdzie zawieje mnie wena, wena...
Chylę czoła, przed każdym w górę od purpury, ale
szczerze mówiąc chciałbym mieć pasek,
który świecił by w ciemnościach,
wiązałbym go na kościach, biodrowych
i nigdy nie zmieniałbym gościa.
Nie ma mowy,
dowolność jak muzyka
Patrzę Ci w oczy,
duszy dotykam
(odsap)
Piękne,
szczere.
wdzięczne,
niewymierne...
Z drugiej strony internet, telefony, gry...
świat wizualny a kim w nim jesteś Ty?
Co?
Moje braciaki, mama z tatą,
z kosza chłopaki
Myrda, Pad i Rado.
Dziękuję wam za to.
Dziękuję Bogu.
(Wici pu)
(Wici wici pu)
Pokój.
Lecę tam gdzie zawieje mnie wena, wena... Myk i mnie nie ma. (x4)
Lecę tam gdzie zawieje mnie wena, wena...
I pokaż jak to brzmi.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (2):