Asbjørn - Brotherhood

Stawiające kroki dziecko w ogrodzie mojego dzieciństwa
Dinozaury na podłodze, tak drogie mojej matce
Wczesny poranek na wsi, wyczołganie się z łóżka
Zdyszany w łazience, winna rozkosz

Przestań być tak cholernie uprzejmy wiem,
Że byłeś wychowywany do bycia naturalnym,
Bo wiem, że jesteś taki sam jak twój ojciec
Jest wiele złych nasion w tej rodzinie czarnych owiec
Ale najczarniejszą ze wszystkich
Jest mały chłopiec w kołysce

Zaopiekujmy się tą starą brzozą w naszym bractwie
Zaopiekujmy się tym starym dobrym drzewem
Które tworzymy ty i ja

I będę próbował być dobrym, tak dobrym jak tylko potrafię
Będę starał się ze wszystkich sił
Zostać walecznym młodym mężczyzną
Ale kiedy to wszystko opadnie
Sądzę, ze powinienem powiedzieć
Nie jestem taki jak moi bracia
Nie jestem jak moi bracia

Matka powiedziała mi, że byłem wrażliwy jako dziecko
Nie wypieraj się moich pocałunków
Kiedy zachowuję się tak dobrze
Podczas najciemniejszych dni
Miałem przyjaciela o imieniu Tigermouse
Głęboko czarne oczy i cicha terapia

I mógł sprawić bym był spokojny
Tak spokojny jak tylko mogłem
Bo zwariowane dzieciaki
Mają tendencję do posiadania bujnej wyobraźni
Włączając w to jaskrawe marzenia, on mógłby mnie strzec

Bo ja i Tigermouse nie lubimy rakiet i piłek
Obserwujemy tylko z naszego pokoju
Krzyczących kiedy upadają
Moich nieustraszonych braci na placu za drzwiami

Nie jestem jak moi bracia
Nie jestem jak moi bracia
Nie jestem jak moi bracia
Nie jestem jak moi bracia