Banks & Steelz - Wild Season (ft. Florence Welch)

Zostaję sam, puszczałem kaczki, od znanego do nieznanego
Rozniecam emocje, tracę czas, wyrównuję rachunki
I na moment sprawiłem, że się uśmiechnęłaś, dziecko, widziałem w tobie ducha
Dziewczyno, wiesz, że jesteś powodem
To była dzika pora
To była dzika pora
To była dzika pora
I polowanie nigdy się nie kończy
Aż każdy odpuści

Kiedyś piłem Old English i mówiłem łamanym angielskim
Kiki, ta Wenus mówiła, że zakochała się w moim penisie
Każdego wieczoru żyła, aby ich zobaczyć, aż ja ich zobaczę
Taak, mężczyźni są z Marsa, dziewczyny są z Wenus
Życie to nie gry- kiedyś piłem aż nie pamiętałem niczego
Oszalały za laską, mówiący szybciej niż człowiek może myśleć
Straciłem miliony na przyjaciół, którzy mnie nie kochali
Obraz w lustrze mojego życia wyglądał brzydko
Samo-entropia uczyniła mnie chłodnym jak zimowy wiatr
Strach jak zimowe drzewo, taak zmarnowałem wieki
Biegnąc dziko, później uderzyły mnie narodziny mojego dziecka
Zrozumienie, nauczyłem się uśmiechać, wow
To, co wiem teraz, chciałbym wiedzieć wtedy
Może miałbym wskazówkę co wtedy zrobić
Może wyszedłbym z tych wszystkich złych sytuacji
Biegnąc dookoła miasta bez celu

Zostaję sam, puszczałem kaczki, od znanego do nieznanego
Rozniecam emocje, tracę czas, wyrównuję rachunki
I na moment sprawiłem, że się uśmiechnęłaś, dziecko, widziałem w tobie ducha
Dziewczyno, wiesz, że jesteś powodem
To była dzika pora

Wygląda na to, że dotarłem aż tu
(To była dzika pora)
Wygląda na to, że dotarłem aż tu
(To była dzika pora)
Spytałeś, jak dotarłam do domu
Skąd masz te siniaki?
Zostawiłaś buty, nie możesz znaleźć telefonu
Nie spałaś tu sama

Co robiłaś? Dokąd poszłaś?
Prawdą jest, że tak naprawdę nie wiem
Oh, czy to miłość? To nie wystarcza
Tylko jeden łyk i nie mogę przestać
Jestem za daleko stąd, za daleko, żeby mnie złapać
Z dołu dzwonisz do mnie
Nie podchodź za blisko, latam wysoko
Czuję się zbyt piękna, żeby umrzeć
Pozwól mi rozerwać, oh nie dbam o to
Widzę horror w twoim spojrzeniu
Patrz na mnie obracającą się, patrz, jak biegnę
Patrz, jak spalam się w słońcu

To była dzika pora
Zostaję sam, puszczałem kaczki, od znanego do nieznanego
Rozniecam emocje, tracę czas, wyrównuję rachunki
I na moment sprawiłem, że się uśmiechnęłaś, dziecko, widziałem w tobie ducha
Dziewczyno, wiesz, że jesteś powodem
To była dzika pora

Znam powody, żeby nie łamać ci serca
To była dzika pora
Znam powody, ale wciąż błąkam się za daleko
To była dzika pora
Sprawiła, że się zastanawiam
To była dzika pora
Sprawiła, że się zastanawiam
To była dzika pora
Wygląda na to, że dotarłem tak daleko (Taak, wciąż mam w sobie tego wilka)
To była dzika pora (2016)
I polowanie nigdy się nie kończy (a my wciąż grasujemy)
Aż wszyscy odpadną