Bon Jovi - Real Life

Chciałbym, żeby życie było takie, jak w filmach
Bo tam bohater i tak zawsze stawia na swoim
Bez względu na to, jak ciężka jest jego mroczna, samotna droga
Na końcu i tak jego twarz jaśnieje uśmiechem

Ale kiedy rzucono mnie na pożarcie lwom
Nikt mnie nie uratował, straciłem wszystko, czym mnie obdarzałaś
I nikt nie napisał mi nowej kwestii, którą mógłbym zastąpić to, co powiedziałem źle
I tego, co zrobiłem, nie mogę w żaden sposób zmazać

To prawdziwe życie, to prawdziwa miłość
To prawdziwy ból, tego jestem pewien
To prawdziwe łzy, to prawdziwa obawy
Tkwiące we mnie
Nie potrafię ich ukryć

Chciałbym być rycerzem w lśniącej zbroi
Mieć swoiją armię, i sprowadzić cię z powrotem do domu
Ale przyznaję, boję się nawet wykręcić twój numer
Bo ktoś inny może odebrać telefon

Dlaczego nie może być jak w telewizji?
Kiedy gra orkiestra a ty do mnie wracasz

To prawdziwe życie, to prawdziwa miłość
To prawdziwy ból, tego jestem pewien
To prawdziwe łzy, to prawdziwa obawy
Tkwiące we mnie
Nie potrafię ich ukryć
To prawdziwe życie, to prawdziwa miłość
To prawdziwe rany, które krwawią
I zdaję sobie sprawę, że to wszystko dzieje się naprawdę

Zawsze myślałem, że nasza miłość była jak z bajki
Bóg wie, nigdy nawet nie pomyślałem, że może się tak skończyć

To prawdziwe życie, to prawdziwa miłość
To prawdziwy ból, tego jestem pewien
To prawdziwe łzy, to prawdziwa obawy
Tkwiące we mnie
Nie potrafię ich ukryć

To prawdziwe życie, to prawdziwa miłość
To prawdziwe rany, które krwawią
I zdaję sobie sprawę, że to wszystko dzieje się naprawdę

To prawdziwe życie, to prawdziwa miłość
To prawdziwy ból, tego jestem pewien