Bones - InTheEndItsNotUpToMe

Gdzieś między cmentarzem i lasem
Gdzieś właśnie palę
Spada temperatura
Ale mi nadal gorąco, bo jestem z miejsca gdzie pada śnieg
Reportaż pogodynki i ukradną woods'y*
Więc pamiętaj, żeby je schować
Nie pierdol się z moim zamówieniem
Znajdź mi sprawę i zamknę ją jak Conan
6 rano, nie ziewaj
Skradam się gdy śpisz, myślałem że tego właśnie chciałeś
Ucztuję gdy jem, kiedy ty lejesz owsiankę
Wolę być sobą niż tym czym ty miałeś być
To znaczy, że nigdy nie będziesz niczym poza fałszem
Więc patrz jak to robię i mów, że nienawidzisz
Kopiuj i wklejaj i mów, że możemy się dogadać
To nie sposób na bycie oryginalnym, to nie ta droga
Ale jakoś żyją właśnie tak codziennie
Sposób na zadowolenie byciem zupełnie takim sam
Trochę jebanych wyświetleń
Trochę jebanego mózgu
Co to jest kurwa wytwórnia płytowa? Niech ktoś mi powie
Jeśli jest kontrakt, wiedzą żeby mnie nie angażować
Zbieram wszystkie monety, pracuję na cały swój hajs
Więc jak kurwa chcesz kusić mnie setkami?
Co to tysiąc, co to milion
Dla kogoś kto wie, że stawka urosła?
SESH ze mną, ruszamy zbyt szybko
Nie ma przyszłych cen, te gówno zmienia się co tydzień
Śmierć jest taka prosta, życie jest takie losowe
Teraz on to po prostu robi i hajs mu przekazują
Niech ktoś weźmie check i idz żyć w Hamptons'ach
Moje, ja zbieram owoce, narkotyk, i diamenty w hajsie

Co
Czekaj
Czekaj
SESH

*cygara