Brand New - Millstone

Kiedyś byłem wzrorem dla innych
Kiedyś byłem taki oryginalny.
Kiedyś opiekowałem się kimś i ktos opiekował się mną
Upewniałem sie czy osoba którą kocham to widzi.

Kiedyś spałem spokojnie.
Bo robiłem pracę za ojca

Zabierz mnie stąd tej nocy
Statek idiotów na którym jestem zatonie
To dla mnie duży ciężar.
Bądź moim oddechem, nie ma czegoś czego bym nie oddał.

Kiedyś sie modliłem jakby Bóg miał mnie usłyszeć
Sprawiałem, że rodzice byli ze mnie dumni.
Kiedyś byłem jak klej który skleił razem przyjaciół i trzymał ich przy sobie,
Teraz oni się do mnie nie odzywają i nigdzie razem nie wychodzimy.

Kiedyś znałem imona wszystkich osób które pocałowałem.
Teraz posłałem sobie łóźko i nie mogę zasnąć.

Zabierz mnie stąd tej nocy
Statek idiotów na którym jestem zatonie
To dla mnie duży ciężar.
Bądź moim oddechem, nie ma czegoś czego bym nie oddał.

Rzuć mi tą linę ratunkową.
Statek idiotów na którym jestem zatonie
To dla mnie duży ciężar.
Bądź moim oddechem, nie ma czegoś czego bym nie oddał.

Nigdy nie naciskaj hamulca,
to nie czas na ratowanie go.
On poprostu wbiegł na ulicę.
Ktoś wie jak sie nazywa?
Chyba gdzieś go wcześniej widziałem
Czy to na pewno on?
... Pomyłka

Więc zabierz mnie stąd tej nocy
Statek idiotów na którym jestem zatonie
To dla mnie duży ciężar.
Bądź moim oddechem, nie ma czegoś czego bym nie oddał.

Żeby ocalić moje życie tej nocy
Statek idiotów na którym jestem zatonie
To dla mnie duży ciężar.
Bądź moim oddechem, nie ma czegoś czego bym nie oddał.