Brotha Lynch Hung - Something About Susan (feat. Cos & Irv Da Phenom)

1.


Mówiłem ci, znienawidziłem sposób w jaki mnie zostawiłaś
Widziałem cie w klubie z tym skurwysynem z Ci-Ci*
Zatrzymałem się, byłaś z przodu klubu
Widziałem kolejnego przytulającego cię czarnucha, wiesz, ześwirowałem
Zacząłem pić, zamawiałem martini i uwierz mi
Naprawdę nie chciałem, żeby ta dziwka mnie zobaczyła
Więc wyjąłem nóż leżący obok mojego dowodu i
Miałem ten nóż wciąż w tylnej prawej kieszeni, przy sobie
Byłem w łazience, strzepywałem kutasa, kiedy on wszedł
Chciałem wyciągnąć 9tkę i rozjebać mu mózg
Grr, wiesz jak Brotha Lynch to robi
Zbliżyłem się do tego czarnucha z dwoma ostrzami i zadałem dwa ciosy
Moim głównym celem było zrobienie tego samego z tą dziwką
Przyzwyczaiła mnie do przykładania jej broni przy analu
Złapałem ją, całe to gówno teraz z kolejnym ofiarodawcą
Irv, daj refren, potrzebuję przerwy



Ref.

Przysięgam, kocham ją, nigdy nie spuszczałem jej z wzroku
Nie będę dłużej żył, jeśli kiedykolwiek pozwole odejść jej z mojego życia
Ponieważ kiedy nie ma jej w pobliżu, po prostu nie jest dobrze
Jesteś moim sercem, oddaje ci wszystko co mam


2.

Teraz coś o Susan, ona wciąż ociepla moje łóżko
Idę spać z nią, wtedy budzę się rano
Ona leży obok mnie, wtedy wyskakujemy w trasę
Z butelką w mojej ręcę, tak pijemy i jeździmy
85 km/h przy limicie 35, proste osiągi
To coś o Susan, hejterzy mogą się tylko przyglądać
Kiedy Słońce zachodzi, wszyscy jesteśmy ubrani na czarno
Dopasowane stroje, ona była przygnębiona gdy wracaliśmy
Wróciliśmy kiedy musiałem gotować crack w domu
I nawet jeśli odwiedzi chłopaka kilka razy w więzieniu, to moja małżonka
I kocham ją, ale też nienawidzę, kiedy liże się z innymi czarnuchami
Postaw się w sytuacji, gdzie ona ma innego czarnucha
Teraz policja zadaje pytania, szukając jej
Zapakowałem ją i spuściłem ją w rzece
Przewierciłem tą laskę i było tak dużo wody jak na wrzosowisku
To mój pociąg miłości, który jedzie aż do śmierci


Ref.


3.

3 nad ranem, nie mogę spać, mam koszmary
Widzę chore gówno, to był zły tydzień
Miałem zły miesiąc, cholera... miałem zły rok
Miałem złe życie nawet zanim ona się pojawiła
Mówiłem jej, że byłem poślubiony z muzyką
I nigdy nie powinienem tego zmieniać
Zamierzam, żeby moja "dziwność" wróciła
Pisałem każdego ranka i paliłem sporo zioła
Przyzwyczajony do bycia w tracie, zarabiałem sporo kasy
A teraz jestem spłukany
I mógłbym powiedzieć im, że jestem rozemocjonowany
Wniosłaś oszustwo w moje życie
A ja naprawdę go nie potrzebuje
Myslę, że palę zbyt dużo
To jak samobójstwo
Nie chcę jeść, nie chcę brać prysznica
To było między tobą, a mną
Moje zaufanie zostało zjebane
Jestem gotowy, żeby się kurwa poddać
Jestem gotowy, żeby zabić wszystko!
Moje życie jest do dupy!
Jestem zmęczony tym gównem
A teraz kolejny czarnuch jest ofiarodawcą
Irv, daj refren, potrzebuję przerwy












* Sieć pizzeri