Tekst piosenki: Cezik - 20 procent
Pragnę być poważanym autorytetem
Szacunek chcę powszechny mieć
Marzę o jachcie
I domu z basenem
O wielkiej sławie stale śnię
Niestety los podle zakpił
Jestem byle jaki
Żona mnie ma za debila
Szef pomiata mną w pracy
Frustruję się każdego dnia
I za nic nie potrafię
Odbić się od dna
Perspektyw brak
No niech to szlag!
I tylko jedno sprawia, że wciąż chcę rano wstać
Żywię się i delektuję
Każdym cudzym nieszczęściem
A w szczególności mam satysfakcję
Gdy moim znajomym wiedzie się marnie
Życząc ci nóg połamania
Liczę, że chociaż zwichniesz kolana
Bądź pewny, że kiedy trzymam kciuki
To za to, byś się roztył
Wpadł w nałóg i w długi
Nie chcę słuchać o twoim awansie
Wolę, gdy narzekasz, bo coś ci stuka w aucie
Daruj sobie wspominki z wakacji
No chyba, że cię użarł kleszcz i ciągle padał deszcz
Żywię się i delektuję (żywię się)
Każdym cudzym nieszczęściem
A w szczególności mam satysfakcję
Gdy moim znajomym wiedzie się marnie
Jeśli kiedyś upadniesz (daj Boże)
Poproś mnie o wsparcie (pomogę)
Zakasam rękawy dla dobra sprawy
I dam z siebie całe dwadzieścia procent
Żywię się i delektuję
Każdym cudzym nieszczęściem
Mam sporą frajdę
I satysfakcję
I żyje mi się znacznie łatwiej
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu